5 z 27

Narodowy Instytut Onkologii, Kraków
█ O wyborze zawodu:
W naszej rodzinie byli ekonomiści, inżynier i nauczycielka, a wujek był chirurgiem i autorytetem. Podczas rodzinnych świąt często siedziałem obok niego, jego marynarka pachniała szpitalem. To był intrygujący zapach, niecodzienny i tajemniczy. To wrażenia z dzieciństwa, które we mnie pozostały. Potrzebowałem takiego zawodu, w którym będę się czuł potrzebny, zawodu dającego poczucie niezależności i satysfakcji, dlatego wybrałem lekarza. To, że ręce słuchały głowy, nie brakowało odwagi i potrafię podejmować trudne decyzje sprawiło, że wybór chirurgii był już tylko formalnością.
█ O motywacji do pracy:
Leczenie pacjentów chorych na nowotwory złośliwe może być frustrujące, ale też sprawiać wiele satysfakcji. Przyjemnie jest patrzeć na pacjenta, który podczas rozmowy o swojej chorobie i planowanym leczeniu zaczyna ją rozumieć i pojawia się nadzieja, że sprawa nie jest aż tak beznadziejna, jak myślał. Staram się, by każdy pacjent czuł się wyjątkowy. W takich relacjach nie wolno zawieść, ale to wymaga dużego zaangażowania i zdyscyplinowania. Pacjent doskonale wie, kiedy lekarz nie mówi prawdy.
█ O dobrych stronach profesji:
Operacje pacjentów onkologicznych wymagają dużej odpowiedzialności, dokładności, wyobraźni przestrzennej i umiejętniści improwizacji chirurgicznej, bo często nie są operacjami standardowymi. To właśnie lubię najbardziej, ponieważ po latach operowania mam poczucie, że potrafię sprostać tym wymaganiom.
█ O nominacji do nagrody w plebiscycie Hipokrates:
Nominacja do plebiscytu jest dla mnie życiowym wyróżnieniem. Po 40 latach pracy w Klinice Chirurgii Onkologicznej mam ogromną satysfakcję z dotychczasowej pracy. Los sprawił, że szybko trafiłem na znakomitych nauczycieli zarówno w Polsce, jak i w Europie. Czuję się jednak zażenowany, bo nie jestem łowcą popularności. Wiem, że zostałem zgłoszony do plebiscytu przez osoby, które przez lata były świadkami mojej działalności chirurgicznej oraz jej doraźnych i odległych efektów. Zwyciężyć w takim plebiscycie, w gronie znakomitych chirurgów, byłoby wspaniale. Wszyscy nominowani już wygrali uznanie. Zwycięży ten, kto zdobędzie najwięcej punktów. Życzę więc nominowanym chirurgom jak najlepszej punktacji.
6 z 27

Optima Medical Group, Kraków
█ O wyborze zawodu:
Wyjątkowość, jaka cechuje według mnie okulistykę. Bardzo wąska, wydawałoby się, specjalizacja zapewnia szereg możliwości dalszego rozwoju.
█ O motywacji do pracy:
Przede wszystkim pacjenci, zarówno dorośli, jak i maluchy. Uśmiech i zwykłe 'dziękuję' są największą motywacją do dalszego działania.
█ O dobrych stronach profesji:
Różnorodność - nie ma rutyny i codziennie można odkrywać swój zawód na nowo.
█ O nominacji do nagrody w plebiscycie Hipokrates:
Jest mi niezmiernie miło i bardzo się cieszę! Dziękuję za nominację i za wszystkie głosy na mnie oddane do tej pory.
7 z 27

CM Wrona, Limanowa
█ O wyborze zawodu:
Od dzieciństwa miałam kontakt z medycyną. Mój dziadek i ojciec byli lekarzami i już wtedy spodobał mi się ten zawód. Chęć pomagania ludziom i przyjemność w zgłębianiu wiedzy pomogły mi w decyzji wybrania studiów na kierunku lekarskim. Jestem już lekarzem emerytem, ale nadal pracuję i wciąż chciałabym to robić.
█ O motywacji do pracy:
Satysfakcja z wykonywanego zawodu. Pomaganie zawsze sprawia przyjemność i motywuje do jeszcze większego zaangażowania w to, co się robi. Bywają też trudne chwile, ale przypominają o konieczności ciągłego kształcenia, dużej dozie krytycyzmu wobec siebie i pokorze. Nigdy nie zapominam o deontologii lekarskiej i holistycznym podejściu do pacjenta.
█ O dobrych stronach profesji:
Pomaganie innym.
█ O nominacji do nagrody w plebiscycie Hipokrates:
Jest mi miło.
8 z 27

Centrum Rehabilitacji Klaper, Tarnów
█ O wyborze zawodu:
Nigdy nie bałem się wyzwań, a ponadto od zawsze wiedziałem, że moja praca musi być interesująca i przynosić korzyści nie tylko mnie, ale także innym ludziom. O tym, że zostanę fizjoterapeutą, wiedziałem już praktycznie w liceum. Interesowało mnie funkcjonowanie ludzkiego ciała, różnorakie powiązania między układami narządów i to, jak cała sieć naczyń i organów ze sobą funkcjonuje. Początkowo sądziłem, że będę pracował ze sportowcami, ponieważ sporty różnego rodzaju stanowiły ważną część mojego życia już od najmłodszych lat. W trakcie studiów okazało się jednak, że to właśnie praca z pacjentem urazowym lub bólowym sprawia mi najwięcej satysfakcji. Szybko przekonałem się, że wybór tej profesji mocno rozwinął mnie nie tylko zawodowo, ale także jako człowieka. Fizjoterapia świetnie łączy się z innymi gałęziami medycyny, co w moich oczach czyni ją jeszcze bardziej interesującą. Wymiana informacji między mną, a np. dietetykiem czy lekarzem sprawia, że staję się jeszcze lepszym specjalistą. Dzięki temu mogę leczyć i pomagać pacjentom poradzić sobie z bólem, często unikając tym samym stosowania leków lub przechodzenia operacji.
█ O motywacji do pracy:
Najciekawszym elementem mojej pracy jest to z jaką różnorodnością przypadków mam do czynienia. Raz pracuję z dzieciaczkami, a chwilę później do mojego gabinetu puka 96-letnia “pani Stasia”. Niesamowitym jest obserwowanie ruchów pacjenta i równoczesne rozwiązywanie zagadki powstania jakiejś dysfunkcji. Fizjoterapeuta diagnozuje i leczy, ale kluczem do sukcesu jest całościowe poznanie pacjenta i dobranie adekwatnej, spersonalizowanej terapii. Moja pasja do tego zawodu bierze się też z tego, że jest to dziedzina nieustannie się rozwijająca. Pojawiają się nowe badania, nowe techniki, które na bieżąco poznaję i staram się wdrażać podczas pracy z moimi pacjentami. W tym zawodzie nigdy nie ma się do czynienia z biernością czy nudą, bo cały czas jest coś, co wymaga głębszego poznania. Najważniejszą wartością jaką daje mi mój zawód jest uśmiech i widok pacjenta, który powraca do dawnej sprawności, żegnając się z bólem, z którym borykał się często wiele lat. Fizjoterapia lubi stawiać wyzwania a ja z kolei lubię móc im sprostać. Każdy przypadek jest interesujący, niektóre wymagają połączenia kilku metod terapii, by osiągnąć najważniejszy cel, czyli pełnię zdrowia i sprawności.
█ O dobrych stronach profesji:
Nie do końca nazwałbym ją pracą, bo przede wszystkim jest to moje powołanie i pasja. Jak już wcześniej wspominałem, różnorodność przypadków i fakt, że każdy dzień staje się nowym wyzwaniem, jest moim motorem napędowym. Każdy człowiek, który spełnia się w swoim zawodzie, bez wahania stwierdzi, że jego praca jest najlepsza na świecie i za taką uważam też swoją. Czuję, że to co robię sprawia mi przyjemność. Poświęcam się całkowicie swojej pracy. Fizjoterapeutą nie można być ani na pół gwizdka, ani na pół etatu. Mam tego pełną świadomość, dlatego, gdy coś robię, to najlepiej jak potrafię. Z wypiekami na twarzy czytam najnowsze doniesienia naukowe, z przyjemnością realizuję kolejne kursy i szkolenia. Daje mi to pewność, że staję się coraz lepszym specjalistą, któremu mogą zaufać pacjenci z różnymi problemami.
█ O nominacji do nagrody w plebiscycie Hipokrates:
To dla mnie ogromne zaskoczenie, niesamowita niespodzianka, niezwykłe wyróżnienie i docenienie mojej dotychczasowej pracy. Już teraz jest mi niezmiernie miło i jestem wdzięczny pacjentowi, który zgłosił mnie do plebiscytu. Dotychczas oddane głosy napawają mnie dumą i sprawiają, że z jeszcze większą energią wstaję codziennie do pracy. Już sam udział, niezależnie od wyniku plebiscytu, to dla mnie ogromne wyróżnienie. Dziękuję za ogrom życzliwości i sympatii, jaka została skierowana w moją stronę, jednocześnie nadal zachęcając do głosowania na mnie. To ogromna mobilizacja i zachęta do dalszego rozwoju a równocześnie zobowiązanie do energicznego działania na rzecz moich pacjentów.