Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeiści z Nowego Targu w pocie szykują się do startu

(leś)
Hokeiści MMKS, aby podnieść swoją wydajność, trenują spinning
Hokeiści MMKS, aby podnieść swoją wydajność, trenują spinning Stefan Leśniowski
Od trzech tygodni hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ mocno zasuwają. Wykuwają formę na nadchodzący sezon, a będzie on bardzo trudny dla nowotarskiego hokeja.

Po tym, jak zostawił ich sponsor kilka dni po wielkim triumfie. Po odejściu trenerów i ośmiu zawodników z mistrzowskiego temu trzeba budować zespół na nowo.
Trenerzy Jacek Szopiński, Tadeusz Puławski i Gabriel Samolej dbają, by zajęcia nie były nudne. Urozmaicają je spinningiem i zajęciami fitness.

Woda, dużo wody, ręcznik i odpowiednie buty - to najważniejsze atrybuty spinningu. Zawodnicy pedałowali w rytm muzyki, z różnymi obciążeniami, siedząc na siodełku i stojąc na pedałach. Instruktor wydawał komendy, kiedy zwiększać tempo jazdy, kiedy można było napić się wody i przede wszystkim wytrzeć pot lejący się ciurkiem z ćwiczących. Obok rowerka było mnóstwo kropli potu. Muzyka pomagała w utrzymaniu właściwego rytmu i pozwalała zapomnieć o dużym wysiłku.

- Dla mnie to nie nowość. Pierwszy raz zetknąłem się ze spinningiem we Francji przed ośmiu laty - powiedział przyglądający się zajęciom z boku trener Tadeusz Puławski.

- To najprostsza i najbezpieczniejsza forma treningu aerobowego - mówią ludzie z branży. - Ćwiczenia absorbują nogi. Zwiększa się tętno. Cały czas pracujemy na tętnie od 120-160 w zależności od wytrenowania.

Korzyści wynikające ze spinningu? Zwiększa się wydolność ogólną, układu krążenia i układu oddechowego, a także wzmocniona się układ kostny.

Koordynacja, zwinność, gibkość i poczucie rytmu - to w hokeju jest również niezbędne. Tak twierdzą trenerzy i dlatego raz w tygodniu aplikują swoim podopiecznym 50-minutową dawkę fitness.

- Jest to forma uzupełniająca podstawowy trening - wyjawia szkoleniowiec "Szarotek", Jacek Szopiński.
- Zajęcia uczą kontrolowania i koordynowania pracy mięśni i ruchów w przestrzeni, ale przede wszystkim dostarczają radości płynącej z ruchu i zmęczenia - mówi instruktorka, która dała chłopakom "popalić". - To były tortury - powiedział jeden z zawodników.

Tempo muzyczne wymuszało na ćwiczących zamianę kroków marszowych na podskoki, biegi, kroki chodzone odstawne i dostawne, marsz, a nawet była imitacja walki bokserów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska