Nowymi ludźmi w kręgosłupie drużyny staną się bramkarz Wiktor Kaczorowski (przyszedł z Podbeskidzia) oraz Marcin Budziński – wiadomo, środkowy pomocnik, który po rozwiązaniu II drużyny Cracovii zdecydował się pozostać w Krakowie. Po paru latach wrócił natomiast do miasta Deniss Rakels, który w swoich najlepszych czasach grał właśnie z Budzińskim w „Pasach”. To o tych transferach najważniejszych.
- Czy udało nam się zrealizować wszystkie cele transferowe? Można powiedzieć, że tak – mówi Leszek Janiczak, dyrektor sportowy Hutnika. - Może się okazać, że jeszcze po kogoś sięgniemy, okienko jest otwarte do końca sierpnia, ale te ruchy, które chcieliśmy przeprowadzić przed pierwszym meczem, w zasadzie zrealizowaliśmy. No i jesteśmy zadowoleni z tego, co się udało załatwić - dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Hutnik Kraków. Drużyna na sezon 2023/2024 w II lidze. Jak wygląda kadra po transferach
W sparingach szerszej publiczności drużyna ostatni raz pokazała się 8 lipca. Na tle Wieczystej Hutnik wypadł blado. Janiczak wyjaśnia: - Nałożyły się dwie przyczyny. Pierwsza: to był pierwszy dzień po zakończeniu etapu ciężkich treningów, sami zawodnicy mówili, że czują w nogach te obciążenia. Na to nałożył się upał. Dlatego gry w meczu z Wieczystą w ogóle dziś nie można brać pod uwagę, nie ma to nic wspólnego z dyspozycją, w jakiej drużyna jest teraz. Tydzień po tamtym meczu, w sparingu z Kalwarianką (zamkniętym dla publiczności i mediów – przyp. boch), było już widać u zawodników świeżość, dynamikę. Naprawdę fajnie to wyglądało.
Pierwszym rywalem Hutnika w nowym sezonie będzie spadkowicz z I ligi. W tym roku kolejek będzie 20 (bo także trzy z rundy rewanżowej), rozgrywki potrwają do 3 grudnia. Wznowione po przerwie zimowej zostaną 24 lutego, a zakończą się w ostatni weekend maja 2024. No i pytanie – z jakim celem przystąpi do nich nowohucki zespół?
- Cel jest zawsze ten sam, czyli zwycięstwo w każdym meczu – uśmiecha się Janiczak. - To jest najważniejsze: żebyśmy byli drużyną, która dąży do zwycięstwa w każdym meczu. Żeby drużyna czuła się mocna. I mam nadzieję, że taką czuje się teraz. Oczywiście, jeśli chodzi o wynik końcowy, to celem jest górna część ligi. Nie chcę mówić coś więcej, bo na rezultat składa się wiele czynników. Poczekajmy. Tak naprawdę cele określimy sobie po rundzie jesiennej.
