Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego będą chcieli przerwać swoją czarną serię trzech kolejnych porażek na boiskach rywali. Wiosną „biało-czarni” odnieśli komplet czterech domowych zwycięstw, ale poza własnym stadionem są już zupełnie inną drużyną. Przegrali kolejno z Górnikiem w Zabrzu Olimpią w Grudziądzu (w obu spotkaniach 0:2) i GKS Tychy (1:2). W tym ostatnim meczu jedynego gola dla gości zdobył z rzutu karnego Maciej Małkowski.
- Gramy coraz lepiej, również na wyjazdach. Każda passa kiedyś musi się jednak skończyć. W ostatnich dwóch wyjazdowych spotkaniach mogliśmy zapunktować, ale brakowało nam szczęścia - zauważa doświadczony pomocnik, który z dziewięcioma trafieniami w tym sezonie ligowym jest najlepszym strzelcem swojego zespołu.
Ostatni raz sądeczanie zmierzyli się z Wigrami we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas na własnym terenie pokonali tego rywala 2:1 po bramkach Grzegorza Barana i Macieja Korzyma. Jedynego gola dla przyjezdnych zdobył były piłkarz Kolejarza Stróże Kamil Adamek.
Pod koniec spotkania na murawie pojawił się Bartłomiej Kasprzak. Pomocnik Sandecji tak wspomina rywalizację z klubem z Suwałk: - To był dosyć ciężki mecz. Przeciwnik postawił nam trudne warunki gry, ale na szczęście potrafiliśmy go pokonać.
Piłkarz, który w ostatniej potyczce z Bytovią (3:1) zdobył swoją drugą bramkę w tym sezonie, jest pełen optymizmu przed dzisiejszym meczem.
- To prawda, że kilkusetkilometrowa trasa na Podlasie jest bardzo męcząca, ale doskonale wiemy, czego się spodziewać po takiej eskapadzie. Nie będziemy jechać tak daleko tylko po to, by zagrać i wrócić. Chcemy tam zgarnąć trzy punkty i sprawić sobie oraz naszym kibicom świąteczny prezent. Liczę na nasze wyjazdowe przełamanie - zapowiada Kasprzak.
Zespół z północno-wschodniej części kraju w bieżącym sezonie plasuje się w ścisłej czołówce zaplecza ekstraklasy. Piłkarze trenera Dominika Nowaka zajmują piąte miejsce w ligowym zestawieniu, tracąc do lidera tabeli Chojniczanki tylko trzy punkty i mając o dwa „oczka” więcej od sądeczan. W przypadku wygranej Sandecja przeskoczy więc w tabeli tego przeciwnika.
Suwalski pierwszoligowiec nie przegrał od dwóch meczów. Najpierw u siebie, po golu w doliczonym czasie gry (Damian Kądzior), okazał się lepszy od tyskiego GKS-u (1:0), zaś w kolejnym spotkaniu, w Siedlcach z tamtejszą Pogonią, wygrał 2:1 po piorunującym początku (trafienia Kamila Zapolnika oraz Kądziora), gdy zdobył dwie bramki w pierwszym kwadransie gry. U siebie Wigry przegrały w bieżącym sezonie trzykrotnie: ostatni raz 18 marca z Miedzią Legnica 0:1.
Sądeczanie muszą uważać, zwłaszcza na wspomnianych Kądziora i Adamka. Pierwszy z nich ma na koncie jedenaście goli w lidze, zaś drugi - osiem.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Follow https://twitter.com/sportmalopolska