Bardzo dobrze w Myślenicach spisała się 10-osobowa reprezentacja Polski w muay thai (boks tajski). Drużynowo, w stawce 23 ekip, była trzecia. Najlepiej wypadła Martyna Kierczyńska, która w świetnym stylu wygrała wszystkie trzy pojedynki. Dopiero w finałach przegrali Roksana Dargiel i Oskar Siegert. Na najniższym stopniu podium stanęli Dominika Filec i Jakub Rajewski.
W kickboxingu po medale sięgnęła także połowa z 10 naszych reprezentantów. Przed zawodami apetyty były duże. - Jestem dobrej myśli, jedziemy po pięć złotych medali, a co z tego uda nam się zrealizować, czas pokaże – zapowiadał jeden z trenerów kadry w formule full contact Andrzej Laskowski. Jego podopieczni zdobyli pięć krążków, ale w tym cztery brązowe: 19-latek Oskar Sobański oraz doświadczone trio: Jakub Pokusa, Kinga Szlachcic i Karolina Juja. Złoty wywalczył 32-letni Robert Krasoń. W formułach light contact i point fighting żaden z Polaków nie stanął na podium.
Poniżej oczekiwań wypadła w Nowym Targu 13-osobowa ekipa bokserska, mająca w składzie kilka medalistek wielkich imprez. Nikt z niej nie uzyskał olimpijskiej kwalifikacji, a tylko Elżbieta Wójcik i uczący się boksu w Anglii, mierzący prawie dwa metry Mateusz Bereźnicki zdobyli medale (brązowe). Ta pierwsza powtórzyła swój sukces z IE 2019 w Mińsku.
Medalowy dorobek aż 16-osobowej reprezentacji w taekwondo olimpijskim w Krynicy-Zdroju to srebro Aleksandry Kowalczuk. Z 12-osobowej ekipy karate olimpijskiego WKF na podium, i to na jego najniższym stopniu, w Bielsku-Białej stanął jedynie Michał Bąbos. W 18 walkach nasi reprezentanci odnieśli zaledwie dwa zwycięstwa. W drużynowym turnieju judo w Krynicy-Zdroju nasz zespół odpadł w 1/8 finału.
