II liga piłkarska. Garbarnia Kraków przegrała z Zagłębiem II Lubin [ZDJĘCIA]

Garbarnia Kraków - Zagłębie II Lubin 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Chmarek 55.
Garbarnia: Bartusik - Warczak, Banach, Nakrosius, Marszalik - Karbownik (72 Pranica), Nowak, K. Dziedzic (72 Sutor), A. Dziedzic (65 Purcha), Słomka - Żak.
Zagłębie II: Weirauch - Karasiński, Posmyk, Rogalski, Bogacz - Terlecki (79 Kizyma), Kocaba, Kolan, Sobczak (86 Sochań) - Chmarek (70 Kruszelnicki), Szafranek (86 Popielec).
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce). Żółte kartki: Marszalik, Nakrosius - Szafranek, Rogalski, Kocaba. Widzów: 150.

W I połowie okazji bramkowych po obu stronach boiska nie brakowało, ale gole nie padły.

Gospodarze zaczęli z animuszem. W ciągu trzech pierwszych minut oddali dwa strzały - próbowali Karol Dziedzic i Adam Żak (głową), ale w obu przypadkach piłka padła łupem bramkarza. Potem, między 18 i 23 min, dwukrotnie ładnie zza „16” uderzył Wojciech Słomka. Szymon Weirauch wykazał się należytą także później po uderzeniu Jakuba Banacha w zamieszaniu po rożnym. W 44 min po kolejnym kąśliwym strzale Słomki nie opanował piłki, ale zdążył ją złapać, zanim Mateusz Nowak dobił.

Goście też mieli dobre okazje. W 17 min dość przypadkowy strzał wyszedł Mateuszowi Chmarkowi, ale futbolówka poleciała prosto w golkipera. Trzy minuty później ten sam zawodnik gości uderzył już bardziej intencjonalnie, mierząc w dalszy róg, lecz trafił w słupek. Znakomitą okazję miał w jeszcze w 38 min, tyle że z bliska kopnął za lekko i prosto w Mateusza Bartusika.

W II połowie takich atrakcji już nie było. Gospodarze mieli problem ze stworzeniem groźniej okazji, goście byli konkretniejsi. W końcu „wstrzelił” się aktywny Chmarek - w 55 min po dośrodkowaniu Mateusza Bogacza efektownym uderzeniem głową, jeszcze od poprzeczki, dał lubinianom prowadzenie.

Garbarze po przerwie zagrali słabo w ofensywnie, okazji mieli mało. W 66 min po centrze Szymon Karasiński w ostatniej chwili ubiegł przy dalszym słupku Jakub Karbownika. W 81 min mocno uderzył Słomka - bramkarz znów obronił.

W ostatniej akcji meczu (po rożnym) dwa razy próbował jeszcze Grzegorz Marszalik, ale bez powodzenia.

Sportowy24.pl w Małopolsce