W porównaniu z ostatnim meczem trener Tomasz Tułacz dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Karę za żółte kartki odcierpiał Longinus Uwakwe, a po kontuzji wrócił Marcel Kotwica. W miejsce Mateusza Brozia trener na środek ataku przesunął Romana Stepankova.
Do przerwy lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. W 32. minucie Maciej Domański po indywidualnej akcji Dawida Abramowicza skierował piłkę do siatki, ale sędzia główny po konsultacji z liniowym odgwizdał spalonego. Goście najgroźniejszą sytuację mieli po stracie w środku pola Kotwicy. Zabrakło im jednak dokładności.
– Przeciwnik był dobrze rozpracowany, wiedzieliśmy o sile Puszczy, dlatego staraliśmy się wysoko atakować, żeby nie mogli rozpędzać swoich ataków – przyznał trener gości Ryszard Wieczorek.
W drugiej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. Najlepszą okazję do strzelenia gola miał Dominik Maluga, kiedy po kontrataku i podaniu Brozia jego strzał obronił bramkarz przyjezdnych.
- Był to mecz dwóch zespołów na wysokim poziomie. Myślę jednak, że w drugiej połowie widać było po naszych zawodnikach 1500 km przejechanych w ostatni weekend. Dla mnie ważne jest, że zawodnicy dobrze zareagowali po meczu w Wejherowie, który był dla nas wypadkiem przy pracy – przyznał trener Tomasz Tułacz.
Teraz przed Puszczą ponowny wyjazd nad Morze Bałtyckie. W niedzielę zagrają w Kołobrzegu z Kotwicą. – Musimy zrobić wszystko, żeby jak najszybciej się zregenerować. Analizując te mecze, to ten nadmorski jod jakoś nam nie służy, ale zrobimy wszystko, żeby pokazać się tam z jak najlepszej strony – podkreślił Tułacz.
Puszcza Niepołomice – Legionovia Legionowo 0:0
Puszcza: Staniszewski – Furtak, Czarny, Garzeł, Mikołajczyk – Barbus (46 Maluga), Kotwica, Uwakwe, Domański, Abramowicz – Stepankov (66 Broź).
Legionovia: Smołuch – Grzelak, Bajat, Wiktorski, Garyga – Kalinowski (68 Tylec), Milewski, Miś, Wieczorek, Wójcik (73 Jankowski)– R. Wolsztyński (83 Ł. Wolsztyński).
Sędzia: Paweł Malec (Łódzki ZPN). Widzów: 279
Follow https://twitter.com/MirekPrzemek