Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga piłkarska: Klęska Soły Oświęcim w Bodzentynie z Łysicą

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Soła Oświęcim dała się rozstrzelać w Bodzentynie miejscowej Łysicy.
Soła Oświęcim dała się rozstrzelać w Bodzentynie miejscowej Łysicy. Fot. Jerzy Zaborski
Soła Oświęcim, wicelider, grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej, został rozbity w Bodzentynie przez Łysicę. Takiego pogromu nie pamiętają najstarsi kibice.

Goście źle weszli w mecz. Mirosław Kalista zagrał wzdłuż bramki, a powracający Konrad Kochan przeciął lot piłki, pakując ją do własnej bramki. Inna sprawa, że gdyby tego nie zrobił, czający się za jego plecami Szymoniak dopełniłby formalności.

Potem po strzale Mirosława Kalisty, Marcin Koper wybił piłkę do boku, ale dopadł jej Dominik Chrzanowski i gospodarze cieszyli się już z dwubramkowej zaliczki.

Miejscowi mieli kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Michta przestrzelił z 6 metrów, a Chrzanowski trafił w poprzeczkę.

Jednak w doliczonym czasie pierwszej połowy Chrzanowski „wjechał” w pole karne, uderzając nie do obrony. Przy obu swoich golach zachował się jak rutyniarz, a ma dopiero 17 lat...

Dla goście mecz skończył się w 52 min, kiedy Marcin Drzymont „wyciął” szarżującego Dariusza Andułę, za co zobaczył drugą żółtą kartkę. Gdyby sędzia zinterpretował tę sytuację jako faul ratunkowy, zawodnik nie mógłby mieć zastrzeżeń. Bezpośrednim strzałem z wolnego popisał się Mirosław Kalista.

- We wcześniejszych meczach źle zaczynaliśmy i dlatego potem nie mogliśmy się pozbierać. Teraz dobrze wszystko się ułożyło, więc skrzydła rosły nam z każdą minutą
– powiedział Piotr Dejworek, trener Łysicy. - Okazji mieliśmy tyle, że wynik mógłby być nawet dwucyfrowy. Wiem, że w końcówce goście byli przybici, ale i przez nasze rozluźnienie mogli się pokusić o bardziej honorowy wynik.

- W nawiązaniu do wypowiedzi mojego kolegi po fachu, można powiedzieć, że gdyby na początku meczu to Hałgas zdobył gola, wynik meczu mógłby być zupełnie inny –
powiedział Sebastian Stemplewski, trener Soły.

Łysica Bodzentyn – Soła Oświęcim 5:0 (3:0)
1:0 Kochan 10 samob., 2:0 Chrzanowski 22, 3:0 Chrzanowski 45+1, 4:0 Kalista 53, 5:0 Michta 62.
Sędziował: Mateusz Kowalski (Kielce). Żółte kartki: Pawłowski, Anduła – Wadas, Drzymont (dwie). Czerwona kartka: Drzymont (52). Widzów: 70.

Łysica: Dymanowski – Dulęba (69 Garbacz), Szymoniak, Kardas, Kupczyk (66 Koprowski) – Mularczyk (43 Grzegorski) – Pawłowski, Chrzanowski, Kalista, Michta – Anduła (80 Kucała).

Soła: Koper – Kochan, Wadas, Drzymont, W. Jamróz (33 Stanek) – Gleń, Szewczyk, Dynarek (56 Knapik), Hałgas (67 Skiernik) – Cygnar Snadny.

Inne mecze:

Cracovia II Kraków – Podhale Nowy Targ 5:2

Czarni Połaniec – Wisła II Kraków 2:2

Garbarnia Kraków – Wolania Wola Rędzińska 4:0

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Hutnik Nowa Huta 2:0

Poroniec Poronin – Unia Tarnów 3:1

Sparta Kazimierza Wielka – Poprad Muszyna 0:0

Spartakus Daleszyce – Beskid Andrychów 3:0

Wisła Sandomierz – Korona II Kielce 1:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska