Internauci wskazali najgorsze linie komunikacji w Krakowie

Ten stary ikarus gdzie kierowcal jak przekladal biegi to caly autobus podskakiwal. Jak sie wpiprzyl w korek na wielickiej to do czyzniskiego stal.

Koszty możliwe, że mniejsze, ale niekoniecznie bo przy dogęszczonym mieście komunikacja stoi w korkach. A nasza komunikacja podoba się tylko decydentom bo mieszkańcy wiedzą że jest niepunktualna, niepewna, o niskiej jakości i komforcie podróży.

J.w. jedno z niewielu sensownych połączeń Huty z Płaszowem/Rybitwami (czyli "sypialni" z miejscem pracy), jeździ rzadko, dziwną i często zmienianą trasą (gdzie przystanek na którymś z większych rond ?), niewielki, wiecznie przepełniony.

Ponieważ do tej pory nie przyjechał ani jeden jego pociąg.

Od 2 miesiecy niestety jestem zmuszony jezdzic mpk do pracy, autobus wedlog rozkladu mam o 8:15, jeszcze w zyciu przez te dwa miesiace nie jechalem o takiej godz. zazwyczaj ten 15 po 8 to jedzie 8:27!!! Wiec ja sie pytam po co sa w ogole te rozklady? Ewentualnie powinien byc dopiesek "rozklad teoretyczny nie ma odbicia w rzeczywistosci!" W normalnym cywilizowabym kraju nie do pomyslenia takie spoznienia dzien w dzien! W Japoni jak sie metro spozni do 2min.to ichniejsze pkp wystawia zwolnienie z pracy bo sie metro spoznilo 2min.!!a do 30s.pkp wystawia uaprawiedliwienie dla pracodawcy ze sie spozbiles 20s.z wint pkp a nie wlasnej:) A najlepsze jest to ze ci z naszego mpk beda namawiac na przesiadke z wlasbego samochodu na komunikacje miejska, ciekaw jestem kto sobie moze pozwolic na spoznianie sie autobusu dzien w dzien o 20min.?! Wcale sie nie dziwie ze ludzie w pojedynke wola jezdzic samochodem do pracy niz autobusami, przynajmniej sa punktualnie bez spoznien!!!!
Najgorsza linia 501!!!!

Akurat koszty funkcjonowania miasta (komunikacja publiczna, dostarczenie mediów, utrzymanie infrastruktury) są mniejsze
gdy, przy tej samej ilości mieszkańców, miasto jest bardziej zagęszczone.

po remontach torowisk do Pleszowa i al.Solidarnosci nadal pozbawiona jest niskopodlogowego taboru ktory przeciez jest takze w nowohuckiej zajezdni a wysylany jest do Krakowa zeby jeden z urzednikow mial sie czym pochwalic przed turystami natomiast sama Nowa Huta jest mu potrzebna tylko przy okazji wyborow

Proponuję zabudowac jeszcze bardziej Kraków to komunikacja będzie tylko na papierze

Podział 124 na 124 i 424 okazał się niewypałem. Efektem tego podziału jest to, że na ulicy Ułanów autobus zjawia się przeciętnie raz na pół godziny, chociaż tam jest wiele bloków mieszkalnych (a także kamieniczek i domków), nie wspominając o licznych instytucjach znajdujących się przy tej ulicy: szkoły, przychodnie, jednostka wojskowa, ośrodek dla głuchoniemych, ośrodek dla dzieci i młodzieży upośledzonej intelektualnie). Po drugie, ten podział spowodował to, że autobus 424, by z os. podwawelskiego dotrzeć na Ugorek, 2-krotnie pokonuje torowisko tramwajowe w rejonie Wieczystej, a to za każdym razem oznacza bardzo długie oczekiwanie autobusu na czerwonym świetle (nieraz skręt w lewo z Meissnera w Al. Jana Pawła II oznacza wyczekiwanie 4 czy nawet 5 cykli zmiany świateł, czyli autobus stoi wtedy ok. 10 minut - tyle, ile 124 pokonuje odległość od Ronda Mogilskiego do przystanku "Ugorek"). Mogliby te linie zjednoczyć i przywrócić dawny przejazd 124 ulicą Ugorek. Wtedy na ul. Ułanów autobus by kursował co kwadrans.

Autobus 174 Oś. Kurdwanów-Kombinat!

Na Złocieniu spóźnienia min. 15-20 min. I tak codziennie.