PKP PLK realizują w Nowym Sączu dużą inwestycję wartą kilka miliardów złotych. Przebudowa linii 104 Chabówka - Nowy Sącz ma zapewnić komfortowe podróże pociągiem do Krakowa w godzinę. Na to czekają mieszkańcy regionu, którzy przez lata byli wykluczeni komunikacyjnie. Cała inwestycja bezpowrotnie zmienia się też oblicze Nowego Sącza.
Zanim jednak to się stanie, trzeba się liczyć z utrudnieniami. Są większe kroki - w wielu miejscach miasto zostało "rozkopane". Ulica są nieprzejezdne, ale problemy mają również piesi. O problemie z przemieszczaniem się alarmuje Leszek Lizoń, kierownik schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez Nowosądeckie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta - Wspólnotę Emmaus.
- Nasza droga dojazdowa stała się też drogą dojazdową na plac budowy. Ciężarówki kursują tutaj regularnie przewożąc ziemię, która spada na ulicę Szwedzką, która stałą się teraz ulicą "błotną". Niektórzy nasi podopieczni mający kłopoty z przemieszczaniem się mierzą się z wieloma problemami. Taksówkarze odmawiają przyjazdu, a oni mają problem z dotarciem do lekarzy. Tak się mordujemy od połowy ubiegłego roku - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Zaznacza, że to jedyna droga dotarcia do ich budynku, a problem dotyczy około 100 osób, które mieszkają i pracują w obiekcie. Jak dodaje, o interwencję prosili już nie tylko media, ale także posłów i radnych. I rzeczywiście.
Temat wszechobecnego błota w miejscach, gdzie realizowana jest inwestycja poruszany był przez sądeckich rajców podczas ostatniego posiedzenia sądeckiego samorządu. Radni zwracali się o zainteresowanie tematem do wiceprezydenta miasta w związku z licznymi prośbami ze strony mieszkańców. Problem jest nie tylko na ul. Szwedzkiej, ale także między innymi na ul. Krakowskiej.
Do tematu prezydent odniósł się już wcześniej podczas spotkania on-line z mieszkańcami. - To generalnie dotyczy wszystkich inwestycji związanych z budową dróg. Podczas podpisywania umowy plac budowy przekazywany jest wykonawcy. Do momentu zakończenia inwestycji za plac budowy odpowiada w stu procentach właśnie wykonawca. To dotyczy między innymi bezpieczeństwa i porządku. Po każdym zgłoszeniu informujemy więc PKP PLK, a oni przekazują informację wykonawcom - wyjaśnił Bochenek.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z rzecznikiem PKP PLK Piotrem Hamarnikiem. Przekazał nam, że zwrócili uwagę wykonawcom, aby utrzymywać porządek w miejscach wskazywanych jako te, w których występuje problem. - Prosiliśmy, aby częściej się tam pojawiali i zwiększyli częstotliwość swoich prac. W przypadku ulicy Szwedzkiej przebiega tam ruch technologiczny w stronę mostu i prace będą tam prowadzone w dalszym ciągu dlatego zwróciliśmy się do wykonawcy, aby po prostu sprzątał tam częściej - mówi Hamarnik.
