Dla kibiców pocieszające jest to, że ubytki są mniejsze niż się pierwotnie spodziewano. Wiadomo, że kurs na trzecioligową Trzebinię obrał stoper Radosław Górka. Z kolei napastnik Miłosz Burza wiąże swoją przyszłość z Gorzowem (oświęcimska klasa A).
Kibiców z pewnością ucieszy wiadomość o pozostaniu w Libiążu Artura Szlęzaka, jednego z filarów Górnika, choć wcześniej nosił się z zamiarem przeprowadzki do klasy okręgowej. Nie jest tajemnicą, że miał oferty z: Unii Oświęcim, Chełmka, czy Nadwiślaninu Gromiec.
Co zatem skłoniło Szlęzaka do pozostania w Libiążu? Być może kadra, która ma się poprawić w porównaniu do tej, która jesienią uciułała jedynie osiem punktów (z czego tylko pięć na boisku), co ustawia Górnika na ostatnim miejscu w tabeli grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej.
W Libiążu szykują się wielkie powroty. W Górniku trenuje Jan Pawlak, który po spadku libiążan z III ligi jesienią „zaczepił” się w Czańcu (III liga śląska). „Odkurzono” Mateusza Madeja, który po odejściu z Libiąża nigdzie nie grał. -_ Pozostaje więc naszym zawodnikiem, za którego nie trzeba wnosić żadnych opłat z tytułu rejestracji _– zwraca uwagę Paweł Palczewski, prezes Górnika.
Wiele wskazuje na to, że po rocznej przerwie w Górniku znowu zagra pomocnik Łukasz Wierzba, który wiosnę przesiedział na ławce w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice, a jesień stracił przez kontuzję.
W Libiążu trenuje także boczny pomocnik rodem z Niepołomic Bartłomiej Kwieciński, który jesienią występował w czwartoligowej Wiślance Grabie. - Trener ma określony budżet na pierwszy zespół, którego przy transferach musi się trzymać _– podkreśla prezes Palczewski. - _Wydaje mi się, że ci, którzy już z nami są, powinni wystarczyć do podjęcia walki o utrzymanie.
Działacze postarali się też o motywację zawodników. Wypłacili im zaległe pobory za październik. Listopad jest kwestią otwartą. Zarząd klubu pamięta, że piłkarze nie zabrali się na ostatni wyjazdowy mecz do Piasków Wielkich, więc na razie nie rusza tego tematu. - W razie wolnych środków, postaramy się i ten temat jakoś rozwiązać – deklaruje Palczewski. - Na razie powinni być spokojni, że do końca lutego zapłacimy im za pierwszy miesiąc przygotowań do rundy wiosennej.
Z kolei trener Grzegorz Kmiecik żałuje, że na razie Górnik nie zagrał wartościowego sparingu. Najpierw pokonał Sołę Łęki (V liga) 1:0, potem Zgodę Byczyna 7:2 i LKS Bobrek 5:1 (oświęcimska klasa A). - _Wolałbym nawet dostać łupnia z mocniejszym rywalem, żeby zweryfikować formę zespołu. Niestety, przejmując zespół nie miałem już możliwości korekty grafiku naszych zimowych potyczek _– tłumaczy szkoleniowiec.
Najbliższy mecz Górnik też gra z przedstawicielem okręgówki, bo oświęcimską Unią. -_ Potem czekają nas dwa mecze ze śląskimi ekipami, preferującymi kontaktowy i nieustępliwy futbol, czyli Górnikiem 09 Mysłowice i Szczakowianką Jaworzno. Okres sparingowy kończymy z Gorzowem _– informuje Kmiecik.
Libiążanie złożyli wnioski o stypendia miejskie. - Wpisaliśmy na listę kilka nazwisk młodych wychowanków naszego klubu, będących w kadrze naszego zespołu i czekamy – informuje Palczewski. -_ Nawet, jeśli tylko kilku zawodników będzie objętych finansowaniem z kasy miasta, więcej środków własnych będziemy mogli przeznaczyć na inne cele _– kończy z nadzieją prezes libiąskiego klubu.