- Ze Skawinką z reguły nie gramy dobrze. A tym razem zabrakło Balawendera i Michalca, gra nam się jakoś nie kleiła, no i pozwoliliśmy rywalowi na zdecydowanie zbyt wiele - mówi Andrzej Mika, II trener Jutrzenki.
Rafał Jędrszczyk, szkoleniowiec gości: - Lepsza drużyna nie przegrywa, dlatego nie mogę powiedzieć, że byliśmy lepsi. Ale uważam, że zaprezentowaliśmy naprawdę bardzo dobrą grę, jestem z niej zadowolony. Byliśmy dobrze zorganizowani, fajnie wyglądało to od strony taktycznej. Szkoda, że daliśmy Jutrzence prezenty, w efekcie nie mamy punktów.
Gdy w 2 min Wojdała dobił strzał Armatysa wydawało się, że Jutrzenka będzie miała łatwą przeprawę. Goście jednak szybko się pozbierali i po składnej akcji wyrównał Michniak.
Pod koniec pierwszej połowy sprawy w swoje ręce wzięli kluczowi zawodnicy ekipy z Giebułtowa - i to okazało się kluczowe.
Mika: - Najpierw była indywidualna akcja Kaczora, który od połowy boiska przeszedł wszystkich i strzelił na 2:1. A potem Kawa zszedł do uderzenia na prawą nogę i z 27 metrów trafił w same "widły". Przepiękny gol!
Goście w II połowie zdołali złapać kontakt, znów Ilińskiego pokonał Michniak, lecz na więcej nie było ich stać.
Jutrzenka Giebułtów – Skawinka 3:2 (3:1)
Bramki: 1:0 Wojdała 2, 1:1 Michniak 15, 2:1 Kaczor 40, 3:1 Kawa 45, 3:2 Michniak 65.
Jutrzenka: Iliński – Ślaski, Arian, Bizoń, Wszołek (46 Ciastoń) – Armatys (64 Szaroń), Tabak, Kaczor, Kowalski (87 Białek), Kawa – Wojdała.
Skawinka: Rechul – Anton, Czapla, Sałek, Matys – Śliwa, Niepsuj (75 Chachlowski), Matacz (75 Kuźba), KozikI, Michniak – Niechaj (78 Myśliwiec).
Sędziował: Mateusz Kura (Kraków). Żółta kartka: Kozik. Widzów: 50.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU