
Soap & Skin „From Gas To Solid/You Are My Friend”, Mystic, 2018
Debiutancki album austriackiej piosenkarki z 2009 roku – „Lovetune For Vacuum” – zaskoczył słuchaczy jej niezwykłą wrażliwością młodej wykonawczyni. Nic więc dziwnego, że wraz z jego wydaniem stała się ona patronem młodych nadwrażliwców. Czas jednak płynie nieubłaganie i dzisiaj wokalistka sama jest już matką. Tą dojrzałość słychać na jej najnowszej płycie. O ile kiedyś znakiem rozpoznawczym Soap & Skin było wręcz melodramatyczne rozhisteryzowanie, teraz w jej piosenkach dominuje dorosłe wyważenie i dystans. Nie zmienia to faktu, że piosenkarka z podziwu godną finezją łączy w swych utworach neoklasyczne brzmienia z gotyckim nastrojem i folkową emocjonalnością. Jeśli fani dorośli ze swą idolką – jej nowa płyta na pewno ich do siebie przekona.

Tom Odell „Jubilee Road”, Sony, 2018
Trzeci studyjny album Toma Odella to zgodnie z zapowiedziami brytyjskiego piosenkarza jego najbardziej szczery i osobisty materiał do tej pory. Urokliwe melodie i pełne uroku wykonania splatają się na płycie z życiowymi historiami z czasu spędzonego przez artystę w domu we wschodnim Londynie, w którym mieszkał z dziewczyną. Chociaż wszystkie dane osobowe sąsiadów zostały zmienione, Tom maluje świat z problemów wyciągniętych z prawdziwego życia i pozwala zanurzyć się w nich słuchaczom - od barwnego „Jubilee Road” po wdzięczny „Wedding Day”.

Nao „Saturn”, Sony, 2018
Dwa lata po wydaniu świetnie przyjętej debiutanckiej płyty „For All We Know”, Nao powraca z nowym albumem. Wychowana we wschodnim Londynie Nao czarnoskóra piosenkarka na „Saturnie” śpiewa o dojrzewaniu, zmianach, docenianiu dorosłości i dostrzeżeniu naiwności, która jest nierozłączną cechą młodości. To celebracja nowych możliwości oraz szansa do refleksji. Na „Saturnie” Nao jest odważna, chętna do eksperymentów i patrzenia w przyszłość. W efekcie powstaje album złożony i wewnętrznie skomplikowany, ale naładowany optymizmem, dzięki czemu jest dziełem prawdziwie ponadczasowym. To płyta o ponownym narodzeniu oraz szukaniu swojej duszy. Coś dla wielbicieli soulowej nuty.

„A Star Is Born”, Universal, 2018
Hollywood uwielbia opowiadać te same historie – i to pewnie dlatego „Narodziny gwiazdy” doczekały się kolnego remake’u. Te najbardziej znane wersje filmu to te dwie z XX wieku – z Judy Garland i Jamesem Masonem oraz Barbrą Streisand i Krisem Kristoffersonem. Teraz parę zakochanych muzyków zagrali Lady Gaga i Bradley Cooper. W sumie na płytę z soundtrackiem z „Narodzin gwiazdy” trafiło aż 19 piosenek zaśpiewanych solo lub w duecie przez tę parę. Brzmią one całkiem dobrze – i mogą stanowić spore zaskoczenie dla amerykańskiej wokalistki. Tym razem występuje tu ona pod swym prawdziwym imieniem i nazwiskiem, co odkreśla jej twórczość jako Lady Gagi od tego, co zaprezentowała w „Narodzinach gwiazdy”.