Rodzice dziewiętnastolatka, szukając syna między innymi na własną rękę skontaktowali się ze znanym jasnowidzem - Krzysztofem Jackowskim, który wskazał im w okolicy dwa miejsca, gdzie mógłby przebywać ich syn. Jeden z tropów, jaki wskazał jasnowidz był taki, że Kamil miałby przebywać w rejonie osiedla romskiego w Maszkowicach. Bliscy sprawdzili to miejsce. Ten trop okazał się fałszywy. Niestety.
Kamil Pierzchała zaginął w nocy z 21 na 22 kwietnia br. Dziewiętnastolatek przyleciał w ubiegły piątek samolotem z Londynu, gdzie pracuje do Krakowa. Wrócił do kraju dosłownie na kilka dni. Chłopak otrzymał wezwanie do Wojewódzkiej Komendy Uzupełnień w Nowym Sączu. Po raz ostatni widziany był w ubiegły piątek, późnym wieczorem w gronie kolegów na przystanku autobusowym koło lodziarni w Jazowsku. Wtedy miał go ktoś widzieć, jak idzie w kierunku lasu.
Kamil po powrocie do kraju nie dotarł do domu i nie nawiązał kontaktu z bliskimi. Zaginionego szuka policja, która koncentruje się już teraz bardziej na działaniach operacyjnych.
Rysopis zaginionego:
wzrost ok. 170-175 cm, waga ok. 75 kg, atletyczna budowa ciała, krótkie włosy koloru ciemny blond, okrągła twarz.
Znaki szczególne: na plecach tatuaż z napisem „Wiara gwarancją wygranej”.
Policja apeluje, aby Wszelkie informacje dotyczące zaginionego przekazywać na numer alarmowy 997 lub (18) 4460777.
Autor: Damian Radziak