We wtorek na drodze krajowej DK94 w kierunku Tarnowa jechał samochód osobowy ford focus. Jadący za min kierowca zauważył, że kierowca nie może zmieścić się pomiędzy liniami i od Wojnicza jedzie „śladem węża”. Przypuszczając, że szofer może być pod wpływem alkoholu, postanowił zajechać mu drogę i sprawdzić co jest powodem takiej jazdy.
- Jego przypuszczenia okazały się jak najbardziej słuszne. Po zatrzymaniu samochodów kierowca osobówki podbiegł do kierowcy focusa i wszystko było już jasne. Z kabiny pojazdu wyczuwalna była woń alkoholu, a mętny wzrok wskazywał, że kierowca nie do końca wie co się z nim dzieje. Powiadomiony patrol policji potwierdził przypuszczenia. Kierowca focusa był pod wpływem alkoholu, a jego zawartość w wydychanym powietrzu przekraczała jeden promil - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, Oficer Prasowy Zespołu do spraw Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji.
Tym razem nic się nie stało. Czujność przypadkowego kierowcy być może zapobiegła ludzkim dramatom. Pijany kierowca został zatrzymany, a jego samochód przekazany rodzinie.
- Mężczyzna to 34-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, który będzie odpowiadał przed tarnowskim sądem za jazdę pod wpływem alkoholu. Jest przestępstwo spenalizowane w artykule 178 a § 1 kodeksu karnego i zagrożone jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności, trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów oraz grzywną w wysokości nie mniejszej niż 5000 złotych - dodaje Paweł Klimek.
WIDEO: Krótki wywiad
