Do zdarzenia doszło w czwartek 2 grudnia w godzinach wieczornych. Wtedy dwaj funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, wracając prywatnym samochodem po zakończonej służbie do miejsca zamieszkania, zauważyli przed sobą jadącą zygzakiem toyotę. Okazało się, że pojazdem kierowała 44-letnia kobieta.
Policjanci mieli podejrzenie, że samochodem porusza się osoba nietrzeźwa, dlatego natychmiast ruszyli za nim w celu zweryfikowania tego faktu. Po chwili toyota skręciła na parking jednego z marketów spożywczych i tam zaparkowała.
- Z pojazdu, od strony kierowcy, jak zaobserwowali policjanci, wyszła kobieta, z kolei od strony pasażera mężczyzna i wspólnie weszli do marketu. Kiedy para wyszła ze sklepu, jak się później okazało, z zakupionym winem, będący po służbie policjanci podeszli do nich i w momencie, kiedy wyczuli od kierującej woń alkoholu, natychmiast ją ujęli - informuje kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
O tej sytuacji funkcjonariusze po służbie powiadomili dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, który na miejsce wysłał patrol. Przybyli na miejsce mundurowi przejęli kobietę i wykonali badanie alkomatem. Okazało się, że kierująca, którą okazała się 44-latka z powiatu krakowskiego, miała ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie.
- Kobieta została zatrzymana. Policjanci odebrali jej też prawo jazdy. Teraz 44-latka odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności i obligatoryjnie utrata uprawnień do prowadzenia pojazdów - dodaje kom Justyna Fil.
