Wczoraj między godz. 14 a 15 na nowo wybudowanym moście na rzece Chechło w Chrzanowie na ul. Szpitalnej policjanci zatrzymali kilku kierowców, którzy mimo zakazu wjazdu postanowili sobie skrócić drogę.
Jak tłumaczą kierowcy, jadą tędy, nie mogąc się doczekać otwarcia przejazdu. Najbardziej denerwuje ich, że obiekt jest gotowy już od dwóch tygodni, robotników już dawno nie ma, a nadal nie można po nim jeździć.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie rozpoczął inwestycję w czerwcu tego roku. Wcześniej kilkakrotnie przekładał termin. Do końca listopada drogowcom udało się przebudować ul. Szpitalną (wzdłuż wojewódzkiej drogi nr 781) na odcinku od skrzyżowania z ul. Niepodległości do skrzyżowania z ul. Cichą oraz rozburzyć sypiący się most na Chechle i w jego miejsce zbudować zupełnie nowy.
Inwestycja kosztowała ponad pięć mln złotych i wymagała całkowitego zamknięcia przejazdu, w związku z czym wyznaczono przebiegający obwodnicą północno-wschodnią kilkukilometrowy objazd.
Choć prace zakończyły się zgodnie z planem, sam most będzie oddany nie wcześniej niż na święta. Jak informuje Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, formalności mogą potrwać nawet miesiąc.
- Tyle może potrwać uzyskanie pozwolenia na użytkowanie i otwarcie do ruchu - zaznacza Leśniak dodając, że wniosek do inspektora nadzoru budowlanego w tej sprawie został złożony 1 grudnia. Może uda się wcześniej.
- Przez tę całą biurokrację cierpią kierowcy. Dlaczego na jeden głupi podpis inspektora trzeba czekać tak długo? - denerwuje się Marcin Gawlikowski z Chrzanowa, który przez objazdy musi nadrabiać drogi tracąc czas i pieniądze na paliwo.
Ten most ułatwiał życie zarówno tym, którzy jechali od strony Płazy (Alwerni, Babic) do centrum Chrzanowa, jak i miejscowym, którzy chcieli dojechać z miasta np. do szpitala.
- Teraz z ul. Topolowej, żeby dojechać do sklepów po drugiej stronie mostu, trzeba jechać obwodnicą, potem przez kilka sygnalizacji świetlnych na ul. Trzebińskiej, robiąc duże koło, a przede wszystkim stać w korkach - zaznacza pan Piotr, inny kierowca z Chrzanowa.
Póki most nie zostanie oddany do użytku, kierowcy powinni go omijać. Policja łamiącym przepisy wlepia stuzłotowe mandaty.
- Przed wjazdem na most, w obu stron ustawione są wyraźne znaki zakazujące wjazdu oraz barierki. Nie sposób ich nie dostrzec - zaznaczają policjanci.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!