
Goran Cvijanović (Korona Kielce)
To dzięki niemu drużyna rozpoczęła gonitwę za silnym Górnikiem Zabrze. Na boisku zameldował się przy wyniku 0:2. Bardzo dobrze pokierował drugą linią. Efekt? Zabójczy. Trzy gole w tym jeden jego autorstwa.

Damian Kądzior (Górnik Zabrze)
Dwa razy znalazł sposób na Koronę Kielce. Pozwolił więc sobie na cieszynkę w stylu Cristiano Ronaldo. Kamil Grosicki, który obserwował jego występ, podzielił się z internautami ciekawostką, że kolega z kadry po prostu potwierdził na boisku to, co mówił mu na zgrupowaniu: że tylko dobrą grą w klubie zasłuży sobie na kolejne zaproszenie do reprezentacji.

Rafał Siemaszko (Arka Gdynia)
W niedzielę dobił do setki w żółto-niebieskich barwach. Nie byłby sobą, gdyby tego jubileuszu nie uczcił w niepowtarzalny sposób. Wspaniale złożył się do strzału, po którym piłka obiła poprzeczkę! (Marcjanik dobił tę próbkę, dlatego arkowcy wyszli na prowadzenie). "Siema" jeszcze przed przerwą nie odpuścił i w 21 minucie trafił do siatki. To bodaj jego 28. gol w historii gry dla gdynian oraz 3. w tym sezonie – oczywiście głową. Widownia żegnała bohatera gromkimi brawami. Trudno wyobrazić sobie tę drużynę bez tego napastnika.

Jarosław Niezgoda (Legia Warszawa)
Wygryzł ze składu przepłaconego i przereklamowanego Armandu Sadiku. Bramką z Wisłą Kraków zapewnił mistrzom Polski trzecie 1:0 w tym sezonie (trafił jeszcze raz, ale gol ze Śląskiem Wrocław nie dał punktów). Niektórzy dziennikarz widzieliby go już na zgrupowaniu seniorskiej kadry, ale Bogiem a prawdą ma ciągle sporo do udowodnienia – zwłaszcza przy Łazienkowskiej. Trochę lodu na te rozgrzane głowy!