

Arkadiusz Malarz (Legia Warszawa) – Różnie kibice z Łazienkowskiej reagowali, gdy podpisywał kontrakt. Na ogół byli bardzo sceptyczni. Po wtorkowym meczu akcenty rozkładają się inaczej – pozytywniej dla niego. Bo z Ruchem Chorzów bronił wybornie. Ani razu nie dał się pokonać.

Grzegorz Wojtkowiak (Lechia Gdańsk) – Ostatnio pełnił rolę rezerwowego. Jako jednak że ze składu wykruszył się za kartki Rafał Janicki, to wskoczył w jego miejsce. I powierzone zadania wykonał wyśmienicie. W obronie był nie do przejścia. Do tego w drugiej połowie celną główką ustalił wynik.

Bartosz Kopacz (Górnik Zabrze) – Interweniował z dużą rozwagą. Utrzymał koncentrację do ostatniej minuty. Dzięki temu w końcu udało się zespołowi sięgnąć po upragnione trzy punkty. Będzie utrzymanie? Oj, długa do tego jeszcze droga.