
Ballada o Janku Wiśniewskim (1980 r.)

Zbigniew Hołdys
„Chcemy być sobą” - kompozycja Zbigniewa Hołdysa z debiutanckiej płyty grupy Perfect. Pod pozornie niewinnym tekstem kryje się drugie dno:
„Trzymam się ściany, niczym pijany.
Tłum wkoło tańczy tangiem opętany,
Stopy zmęczone depczą koronę,
Król balu zwleka, oczy ma szalone”
Czy to faktycznie tylko impreza? A może deptana jest właśnie symboliczna korona jakiegoś partyjnego dygnitarza? Tekst daje szerokie pole do interpretacji. Opisuje nie tylko nieciekawe życie osobiste i chęci spełniania swoich marzeń i realizowania planów, ale także życie społeczne i polityczne w Polsce.

Grzegorz Markowski
Grzegorz Markowski śpiewa w "Chcemy być sobą" o swoim zwyczajnym poranku w smutnej rzeczywistości, popija kawę nad gazetą, w której znów czyta bzdurne i przekłamane informacje. Wychodzi z domu i widzi zastraszonych, szarych ludzi, którzy boją się żyć:
„Na klatce stoi cieć, co się boi
nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni.
Ortalion szary chwytam za bary
i przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos:
Chciałbym być sobą!”

Grzegorz Markowski
W dalszej części utworu autor tekstu, że warto zaczekać na zmianę, a pośpiech nie jest konieczny:
„Po co się spieszysz, po co się spieszysz,
przecież do końca życia mamy na to czas!
Aby być sobą
Aby być sobą jeszcze”
Podczas koncertów w latach 80-tych fraza „Chcemy być sobą” była spontanicznie zmieniana na „chcemy bić ZOMO”. Mowa o Zmotoryzowanych Odwodach Milicji Obywatelskiej, czyli oddziałach MO powołanych w drugiej połowie 1956 po wydarzeniach w Poznaniu (w 1956 roku miał tu miejsce pierwszy strajk generalny w PRL-u, brutalnie stłumiony przez wojsko i milicję). ZOMO powstało, jako organ służący do zaprowadzania porządku w sytuacjach wyjątkowych (dosłownie „likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego”), a także do udzielania pomocy ludności w czasie klęsk żywiołowych i ochrony imprez masowych.