
Kazik Staszewski - wokalista i autor tekstów grupy Kult
Może się wydawać, że "Polska" nie jest protest songiem w klasycznym znaczeniu tego określenia. Wszak tekst nie odnosi się ani do żadnego konkretnego wydarzenia, ani nie jest jednoznacznym manifestem politycznym czy światopoglądowym. Wokalista wyraża swój sprzeciw wobec szeroko pojętej „bylejakości” życia w ówczesnej Polsce, która w tekście jawi się brudna i odpychająca.
Choć wiele, równie ostrych utworów Kultu, przechodziło przez Urząd Cenzury, publikacja „Polski” została wstrzymana. Kawałek powstał w 1987 roku, jednak ukazał się dopiero dwa lata później na niezbyt udanej płycie koncertowej pt. „Tan”. Na publikację wersji studyjnej przyszło zaczekać aż do 1992 roku, utwór wzbogacił reedycję płyty „Posłuchaj, to do ciebie”.

Polska (1987 r.)

Wojciech Waglewski, lider grupy VooVoo
„Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic” (1988 r.) - Słuchając utworu można odnieść wrażenie, że to kolejna, zwyczajna, sielska piosenka. Rozpoczyna się pozornie niewinnym zdaniem:
„Myślę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć.
Zazieleni się, urośnie kilka drzew”
Wiedząc, jakich wydarzeń dotyczy, nabiera momentalnie innego wydźwięku. Tekst utworu jest inspirowany tragedią z 26 kwietnia 1986 roku. Właśnie wtedy doszło do największej katastrofy w historii energetyki jądrowej – wybuchł reaktor w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej na Ukrainie. W wyniku eksplozji skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar ponad 140 tys. km kwadratowych, a radioaktywna chmura rozprzestrzeniła się nad całą Europą. Z powodu skażenia ewakuowano i przesiedlono 350 tys. osób.

Lech Janerka i Wojciech Waglewski
Zima rozpoczynająca utwór jest, w tym kontekście, odniesieniem do chłodnych stosunków między wrogimi obozami politycznymi. Może także odnosić się do pojęcia zimy nuklearnej. Jest to hipotetyczna zmiana klimatu wywołana przez prowadzoną na dużą skalę wojnę atomową. Według teoretyków zjawisko może wystąpić przy jednoczesnym wybuchu wielu bomb atomowych. Pyły uniesione przez liczne wybuchy przesłonią Słońce, w efekcie obniżeniu ulegnie temperatura powierzchni Ziemi i atmosfery. Brak dostępu do światła słonecznego uniemożliwi fotosyntezę, w efekcie wyginą rośliny, a następnie (z powodu braku pożywienia) – zwierzęta i ludzie.
Informacja o potężnej katastrofie była początkowo ukrywana przez władze w Moskwie. Wojciech Waglewski subtelnie zwraca uwagę na politykę dezinformacji:
„Choć mało rozumiem,
a dzwony fałszywe.
Coś mówi mi, że
jeszcze wszystko będzie możliwe.”