Nowa szklarnia stanęła na fundamentach swojej poprzedniczki z 1882 roku i wygląda całkiem jak ona, tylko jest trochę niższa. To piękny, wysmakowany, przeszklony pawilon o konstrukcji stalowej. Przykryty jest również szklanym, mansardowym dachem.
- Pierwotna szklarnia, którą teraz odbudowaliśmy, powstała w XIX wieku dzięki staraniom ówczesnego dyrektora Ogrodu Botanicznego prof. Józefa Rostafińskiego. Jej budowa wynikała wtedy z ogromnej potrzeby powstania palmiarni w ogrodzie. Istniejące szklarnie były niskie, co powodowało, że można tu było hodować tylko rośliny niewielkich rozmiarów. Zbudowanie wysokiego obiektu sprawiało, że można było zacząć myśleć o różnego rodzaju okazałych roślinach - wskazuje prof. Michał Węgrzyn, dyrektor Ogrodu Botanicznego UJ.
Tamta pierwsza palmiarnia została wybudowana przez austriacką firmę. Jak zwraca uwagę prof. Węgrzyn, właściciel tej firmy, Andreas Milde, był znaną postacią w świecie ówczesnych projektantów i inżynierów, a także nadwornym ślusarzem jego cesarskiej mości Franciszka Józefa.
Konstrukcja obiektu była żelazna, z podziałem na drobne szyby, prawdopodobnie pomalowana na modny wtedy kolor - czarny lub grafit. Od strony wschodniej palmiarni znajdowała się część murowana, z wejściem z niewielkim tympanonem nad drzwiami. W XX wieku w ramach przebudowy palmiarnia jeszcze została podwyższona o 3-4 metry.
Ten obiekt stał pośrodku ogrodu do końca lat 60., będąc domem dla roślin tropikalnych. W 1969 roku, ze względu na bardzo zły stan zachowania, został rozebrany. Wcześniej hodowane w nim w donicach rośliny przeniesiono do nowej wysokiej szklarni Jubileuszowej, wybudowanej na terenie ogrodu z okazji jubileuszu 600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego obchodzonego w 1964 roku.
Na fundamentach XIX-wiecznej palmiarni
Do naszych czasów z XIX-wiecznej palmiarni w samym sercu ogrodu pozostała część murowana (zaplecze), parterowa, częściowo podpiwniczona, a także fundamenty wraz z cokołem stanowiącym pierwotnie podstawę żelaznej konstrukcji. Kilka lat temu zapadła decyzja o stworzeniu na terenie Ogrodu Botanicznego kawiarni i wtedy urządzono ją na wolnym powietrzu, wykorzystując właśnie te pozostałości starej palmiarni.
Nowa oranżeria została teraz wzniesiona na planie tej starej. Ma wysokość ponad 11 m, a łącznie z iglicą - 14,92 metra. Przy odbudowie odtworzono detale architektoniczne pierwotnego budynku. Dodatkowo nowa szklarnia zyskała taras po prawej stronie (gdy patrzymy, stojąc przodem do wejścia), który będzie przedłużeniem jej wnętrza. Poniżej urządzono magazyny. Stworzono sanitariaty. Zadbano też o podjazd dla osób niepełnosprawnych, by bez problemu dostały się one do środka.
Sagowce, storczyki i akwaria z ciekawymi paprociami
Jak relacjonuje dyr. Michał Węgrzyn, w oranżerii będzie prowadzona hodowla roślin tropikalnych, rodem z Ameryki Południowej i Środkowej, dalej - liczących grubo ponad 100 lat sagowców, które zostaną przeniesione ze szklarni Jubileuszowej, a także kaktusów.
- Bardzo ważną funkcją oranżerii będzie ochrona gatunkowa. Umieszczamy tu gatunki chronione z flory polskiej, jak też gatunki chronione na całym świecie i zagrożone wymarciem. Są to takie rośliny jak np. Cattleya warscewiczii - epifityczny storczyk pochodzący z Ameryki Południowej, sagowiec odwinięty (Cycas revoluta) o imponującym wyglądzie, chronione paprocie, w tym języcznik zwyczajny (Asplenium scolopendrium), a także marsylia czterolistna (Marsilea quadrifolia) i salwinia pływająca (Salvinia natans) - dwie ciekawe, dziko rosnące paprocie wodne. By odpowiednio pokazać te dwa ostatnie gatunki, po raz chyba pierwszy w historii Ogrodu Botanicznego będziemy hodowali i prezentowali rośliny w akwariach - zapowiada prof. Węgrzyn.
W sumie w oranżerii będzie hodowanych kilkadziesiąt okazów. Dyrektor ogrodu zaznacza, że nie będzie to typowa szklarnia dla roślin tropikalnych, z temperaturą 28-30 stopni Celsjusza i wilgotnością powietrza sięgającą 90 procent. W nowej oranżerii - w której zresztą ogrzewanie zapewnia pompa ciepła - ma być stale utrzymywana temperatura ok. 20-21 stopni. Stworzono tu takie warunki, które będą odpowiednie dla gatunków przeniesionych w to miejsce.
Warsztaty i kawa w zieleni
Oranżeria ma być elementem części edukacyjnej ogrodu. Planowane są w niej warsztaty edukacyjne dla szkół, a także warsztaty hortiterapeutyczne (czyli wykorzystujące terapeutyczne walory ogrodu, roślin i prac ogrodniczych) dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami.
W odtworzonym obiekcie, który na nowo stał się ozdobą Ogrodu Botanicznego UJ, powraca też kawiarnia. Kilka stolików zastaniemy we wnętrzu oranżerii. Tam też kupimy kawę na wynos, z którą wiosną (od maja) i latem będziemy mogli usiąść również na zewnątrz, na osłoniętym krzewami terenie obok tarasu.
Piękna szklarnia, która powróciła w przestrzeń krakowskiego Ogrodu Botanicznego, zyskała nazwę "Oranżeria Warszewicza". W ten sposób został uhonorowany XIX-wieczny inspektor tego ogrodu, przyrodnik i podróżnik Józef Warszewicz, który przywiózł do Krakowa wiele gatunków roślin z rejonów tropikalnych, w tym z Kostaryki i Gwatemali. Pośród tych egzotycznych roślin było m.in. około 300 gatunków storczyków.
Trwająca kilka lat odbudowa oranżerii zakończyła się w zeszłym roku, a jej przekazanie do użytkowania nastąpiło w tym roku. Inwestycja kosztowała prawie 9,7 mln zł, a Ogród Botaniczny UJ realizował ją z dofinansowaniem Funduszy Europejskich w wysokości blisko 6,7 mln złotych.
W ostatnich tygodniach szklarnia zapełniała się przenoszonymi do niej roślinami. Oficjalne otwarcie odbudowanego obiektu nastąpi w 12 maja, w dniu Święta Uniwersytetu Jagiellońskiego.