Sadzonkę skrzydłokwiatu, bluszczu lub bambusowej palmy można dostać za zużyty elektrosprzęt, czy baterie. Rośliny już od początku tygodnia rozdaje Kamila Pakuła, ekodoradca w Urzędzie Miejskim w Gorlicach.
- Chcieliśmy, by jak najwięcej gorliczan dotarło do naszego punktu, który w weekend zorganizowaliśmy na rynku, a teraz do biura w dawnym budynku szkoły nr 2. Poza tym, że rozdajemy sadzonki, informujemy gorliczan o tym, że w mieście istnieje już Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) i można tam codziennie przywozić to, co zalega nam w domach, nie czekając na organizowane zbiórki np. odpadów wielkogabarytowych - mówi pani Kamila.
To istotne, bo można tam oddawać nie tylko papier, metale, tworzywa sztuczne, szkło, zużyte opony pojazdów osobowych, gruz, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, baterie i akumulatory, przeterminowane leki, wspomniane odpady wielkogabarytowe, odpady zielone, popioły, a nawet chemikalia.
- Rozdawanie roślin to tylko pretekst, by móc spotkać się z mieszkańcami i udzielić im informacji związanych z ekologią m.in. o nowych kotłach grzewczych - dodaje.
Zainteresowanie akcją rozdawania roślin za zużyty sprzęt przeszło oczekiwania organizatorów. Do punktu zbiórki przez ostatnie dni trafiały stare monitory, czajniki bezprzewodowe, klawiatury, telewizory, telefony, odkurzacze, a nawet elektryczne piekarniki. Akcja trwa jeszcze dzisiaj.
- Pod warunkiem, że wystarczy nam roślin - śmieje się pani Kamila.
Jeszcze w tym roku gorlicki ekodoradca ruszy z promocją akcji Złap smoga. To aplikacja, która pozwoli zgłosić mieszkańcowi miasta podejrzenie o spalaniu np. przez sąsiada śmieci. Wystarczy tylko zrobić zdjęcie i wysłać je na wskazany adres. Ma to mieć realny wpływ na jakość powietrza w Gorlicach.