W Jodłowej ewakuowano uczniów oraz pracowników Zespołu Szkół Zawodowych nr 1. Decyzję o ewakuacji podjął dyrektor placówki po tym, jak do budynku szkoły jeden z uczniów przyniósł pocisk artyleryjski.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że uczeń przyniósł pocisk, aby umieścić go w kąciku pamięci, który znajduje się w szkole. Gdy dyrektor szkoły zobaczył "eksponat'' zawiadomił natychmiast policję. Placówkę ewakuowano.
- Skierowany na miejsce policyjny pirotechnik potwierdził, że jest to pozostałość z czasów II wojny światowej. Wezwany na miejsce patrol rozminowania z Rzeszowa zabezpieczył pocisk kalibru 150 mm ze śladową ilością materiału wybuchowego - wyjaśnia sierż. sztab. Jacek Bator z KPP Dębica.
Policja wyjaśnia teraz jak pocisk trafił do 15- latka.