Prezydent Andrzej Duda naprawdę kocha narciarstwo. Ten sport jest mu tak bliski, że podczas trwającej właśnie podróży na Podtatrze aż dwa razy skorzystał z możliwości zabawy na śniegu. W piątek najpierw jeździł przez kilka godzin na Kasprowym Wierchu, a tego samego dnia późnym wieczorem bawił się w Jurgowie.
O ile jednak na Kasprowym prezydent na nartach jeździł w towarzystwie prezydenta Słowacji Andreja Kiski, to w Jurgowie pojawił się już tylko w towarzystwie pracowników Biura Ochrony Rządu. Prezydent wykorzystał w pełni dwie godziny i zjechał ze wszystkich możliwych tras. Andrzej Duda, będący w przeszłości Akademickim Mistrzem Polski w Narciarstwie Alpejskim świetnie poradził sobie nawet z czarną trasą na ośrodku JurgówSki, która przez wiele osób uważana jest jako jedna z najtrudniejszych w Polsce.
Na koniec wizyty w tej spiskiej miejscowości prezydent zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z osobami, które obok niego bawiły się na stoku. Duda był wyraźnie pod wrażeniem jurgowskich tras.
No tak, robi to co umie najlepiej jako prezydent. Poza stawianiem parafek na papierach które podsuwa mu prezes, bawi się na stoku, lub pod skocznią... Żenujący mały człowieczek.