Przez kilka godzin z soboty na niedzielę poszukiwano czterech Słowaków i Polaka, którzy wypożyczyli kajaki w Jurkowie i popłynęli Dunajcem w stronę Zakliczyna.
O zaginięciu pięciu mężczyzn zawiadomili policję zaniepokojeni losem kajakarzy i sprzętu właściciele wypożyczalni.
- Istniało realne zagrożenie, że podczas spływu doszło do nieszczęśliwego wypadku i jego uczestnicy wpadli do wody - relacjonuje Dariusz Kopeć, dyżurny tarnowskiej PSP. Okolice rzeki przeszukiwało kilkudziesięciu strażaków.
Ostatecznie okazało się, że kajakarze w czasie spływu, bez informowania kogokolwiek, wyszli na brzeg, a kajaki zostawili w Domosławicach.