W Pieniny około godziny 21 w środę ruszyli więc pierwsi ratownicy. Przez noc nie udało im się jednak odnaleźć turystów i akcja około godziny 5 została zawieszona. Ponownie rozpoczęła się o 8 rano i nadal trwa. Ratowników GOPR w przeszukiwaniu gór wspomagają koledzy ze Słowacji oraz policjanci z Nowego Targu.
- Zaginieni to małżeństwo w wieku około 50 lat - mówi Jacek Bobak, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Wraz z nimi w góry wybrała się ich 21-letnia córka oraz jej 22-letni narzeczony. Ich krewny nie wybrał się na wycieczkę i pozostał w wynajętym w Szczawnicy pensjonacie.
Jego zdaniem, mieli oni wrócić z gór około godziny 18 i pójść z nim na koncert organowy. Gdy więc ich powrót znacznie się przedłużał krewny zaalarmował nas o prawdopodobnym zaginięciu - dodaje policjant.
Więcej szczegółów akcji poszukiwawczej zdradza "Gazecie Krakowskiej" Mariusz Zaród, naczelnik Podhalańskiej Grupy GOPR. - Zaginieni ostatni raz byli widziani około godziny 15 w rejonie Wąwozu Homole, niedaleko Jaworek - mówi naczelnik. - Mieli tam zbierać maliny. Kilkanaście minut później nad Pieninami rozpętała się jednak burza. W chwili obecnej uważamy, że poszukiwani mogli chcieć się przed nią schronić i udali się do lasu. Tam najprawdopodobniej zabłądzili. Co prawda teren Małych Pienin - tam trwa akcja - nie jest bardzo trudny, ale jednak jest tam kilka miejsc gdzie można zgubić orientacje.
Jak dodaje naczelnik, obecnie rejon masywu Durbaszki w Pieninach Małych przeczesuje 20 ratowników GOPR oraz czterech policjantów i kilkunastu ratowników ze Słowacji. W akcji wspomaga ich policyjny helikopter z Krakowa oraz quady.
- Namierzyliśmy też sygnał z komórek zaginionej czwórki - mówi Zaród. - Obecnie telefony są niedostępne, ale wiemy już, że ostatnie ich logowanie do sieci bezprzewodowej nastąpiło około godziny 22.30. Oznacza to, że ewentualny piorun jaki mógł uderzyć w zaginionych podczas burzy nie zniszczył ich sprzętu. Niestety sygnały z komórek wiele nam nie pomogły. Jedna z nich logowała się do stacji nadawczej w Nowym Sączu, a kolejna w Bukowinie Tatrzańskiej. W ten sposób te sygnały wzajemnie się wykluczają i nie są dla nas pomocne w czasie poszukiwań.
Ratownicy GOPR zapewniają, że będą prowadzić akcje poszukiwawczą, aż starczy im sił. Jeśli do wieczora nie uda się odnaleźć zaginionych teren Pienin będzie dalej przeszukiwany w piątek.
Nagroda dla policjanta, który uratował życie kierowcy w Niemczech Przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!