Festiwal rugby pod Wawelem rozpoczął się od towarzyskiego spotkania integracyjnego. Podczas rywalizacji turniejowej drużyny liczyły po 10 graczy, a mecze trwały dwa razy po osiem minut. W rogu od strony Błoń stanęły namioty wojskowe, służące rugbistom za szatnie. Stworzyły one namiastkę obozu, w którym każdy zespół wywiesił swoją flagę narodową.
Na boisku toczyła się zacięta walka. Od początku można było upatrywać faworytów w Szkotach, Wenezuelczykach, Polakach i Francuzach. Doskonale prezentowali się również Holendrzy z David’s Angels. Niestety, spóźnili się na zawody i zarobili jeden walkower, a kolejnego dnia nie przystąpili do fazy finałowej z powodu pośpiechu w drodze na samolot...
Po pierwszym dniu zmagań do półfinałów zakwalifikowała się Juvenia Kraków, Orquideas Negras, Messier oraz West of Scotland.
Krakowianie zmierzyli się ze Szkotami. Po wyrównanej walce ulegli im 28:38. Pozostał im mecz przeciwko Messier o miejsce na podium. Francuzów pokonali 26:19.
W finale West of Scotland odprawili pierwszy skład Orquideas Negras (24:22). Drugi skład Juvenii, w którym występowali głównie weterani, zakończył turniej na 8. miejscu.
Bezpośrednio po zakończeniu zmagań sportowych rozpoczął się okazjonalny koncert oraz konkurencje drużynowe, które sprawdzały umiejętność współdziałania. Oczywiście na wesoło, choć najbardziej zaangażowani i zgrani byli nagradzani specjalnymi pucharami. Po turnieju goście mieli okazję zwiedzić Kraków.
Dla Juvenii turniej był okazją do powrotu po pół roku na swój wyremontowany obiekt.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[/cs]
