https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już jedna trzecia ulic Krakowa w strefie Tempo 30. Będzie ich coraz więcej

Piotr Ogórek
Strefa tempo 30
Strefa tempo 30 Lukasz Gdak
W Krakowie mamy już 467 kilometrów ulic, gdzie nie można poruszać się z większą prędkością niż 30 km/h na godzinę. Tym samy strefy tempo 30 obejmują już ok. jedną trzecią z całej siatki krakowskich ulic. Stref tempo 30 będzie przybywać. Nie ma ku temu konkretnego harmonogramu, ale docelowo ograniczanie prędkości miałoby objąć większość ulic, poza głównymi ciągami komunikacyjnymi.

FLESZ - Rewolucja w prawie drogowym

467 km ulic w strefie tempo 30 to ok. 31 proc. wszystkich ulic w mieście. Do tego dochodzą rejony, gdzie maksymalna prędkość poruszania się pojazdów to 20 km/h. Głównie chodzi o rejon Rynku Głównego oraz centrum Kazimierza. Ale strefy tempo 30 znajdują się też i na obrzeżach Krakowa, m.in. w Swoszowicach, czy Jugowicach. Więcej niż 30 km/h na godzinę nie pojedziemy też na większości ulic starej Nowej Huty. Widać to szczegółowo na poniższej mapie.

Strefa tempo 30 w Krakowie
Strefa tempo 30 w Krakowie

Strefy tempo 30 pojawiają się z reguły na osiedlowych ulicach (np. na terenie całego osiedla Podwawelskiego, czy. os. Dywizjonu 303). Wyjątkiem są główne ciągi komunikacyjne i ulic, gdzie porusza się transport zbiorowy. Tam obowiązują normalne ograniczenia prędkości. To m.in. ale Trzech Wieszczów, czy ulice wchodzące w skład II i III obwodnicy.

Za zatwierdzanie stref tempo 30 odpowiada wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu (MIR). Z inicjatywą wychodzi też czasem Zarząd Transportu Publicznego. Fizycznie strefy wprowadza Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Dzieje się to głównie za pomocą oznakowania pionowego, a także szykan, czy "esowania" toru jazdy. Ostatecznością są progi zwalniające.

Urzędnicy zapowiadają, że pracują na tym, aby jak największą liczbę ulic objąć strefą tempo 30, choć nie ma tu żadnego harmonogramu dla poszczególnych dzielnic, czy ulic. Zmiany są wprowadzane według potrzeb, np. przy zmianie organizacji ruchu lub przy remontach.

Protest mieszkańców Krakowa.

Kraków. Kolejny protest mieszkańców przeciwko zmianom w ruch...

- Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym pieszych i rowerzystów, taką strefą powinny być objęte wszystkie ulice, poza podstawowym układem drogowym, gdzie kursują tramwaje i autobusy - mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy. Jak dodaje, redukcja prędkości samochodów powoduje, że zbyteczne jest wtedy budowanie dodatkowej infrastruktury rowerowej, pod warunkiem, że dana ulica jest wolna od ruchu tranzytowego.

Innym warunkiem wprowadzenia stref tempo 30 jest kwestia własności. Miasto może ograniczać prędkość tylko na ulicach, dla których jest zarządcą.

Gdzie przykładowo mogłyby się zatem w Krakowie pojawić kolejne strefy tempo 30? Chociażby na Ruczaju, pomiędzy ulicami Grota-Roweckiego i Kobierzyńską. Oczywiście przy zachowaniu powyższego założenia, dotyczącego własności danej drogi.

Zwolennicy ograniczania prędkości do 30 km/h tłumaczą, że chodzi o powrót do dawnej funkcji ulicy, gdy była ona dla wszystkich, a nie tylko samochodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Po prostu
4 września, 20:20, Adam Szwed:

30-ka to zawsze będzie niższy poziom hałasu, niż 50-ka.

Poza tym, 30 to prędkość (prawie) bezpieczna - wielokrotnie mniejsze prawdopodobieństwo śmierci na pasach, w przypadku zaistnienia kolizji z pieszym, niż przy prędkości 50.

"30-ka to zawsze będzie niższy poziom hałasu, niż 50-ka." - silnik samochodu jadącego 50-ką pracuje na NIŻSZYCH obrotach (bo na wyższym biegu), niż jadącego 30-ką. A więc hałasuje MNIEJ - gamoniu szwedzki.

"Poza tym, 30 to prędkość (prawie) bezpieczna" - co się będziemy rozdrabniać na jakieś "prawie" - wprowadzić nakaz jazdy max. 5 km/h, żeby była prędkość ZUPEŁNIE bezpieczna, a nie jakieś tam nieśmiałe, niedorobione "prawie".

m
malek

Strefy 30 km/godz wprowadzono na ulicach Krowodrzy już chyba 5 lat temu. Niemal codziennie jeżdżę tymi ulicami na rowerze, więc miałem doskonałą okazję przekonać się jak to działa. Otóż nie działa. Wielu kierowców nie ma pojęcia o obowiązujących ograniczeniach prędkości i często widuję samochody jadące przynajmniej z 70 km/godz - szczególnie, kiedy spieszą się na zielone światło na skrzyżowaniu. Przez ten cały czas kilku lat ani razu nie zauważyłem na tych ulicach policji kontrolującej przestrzeganie przepisów. A chodzi nie tylko o przekraczanie dozwolonej prędkości, ale również niebezpieczne zachowania w stosunku do rowerzystów: lekceważenie wymaganego minimalnego odstępu 1 metra przy wyprzedzaniu, niezachowywanie bezpiecznego odstępu przy wymijaniu, czy ścinanie skrętów na skrzyżowaniach i najeżdżanie "na czołówkę" na kontrpasy dla rowerzystów. Na początku były nawet zamontowane elastyczne słupki mające powstrzymać kierowców przed takim zachowaniami, ale bardzo szybko zostały rozjechane i więcej ich nie stawiano. Czyli doskonale wiadomo że bezpieczeństwo na takich drogach jest fikcją.

I
Idiotyczna demagogia
4 września, 15:15, Zbigniew Rusek:

Tak powolna jazda to znacznie większa emisja spalin, gdyż jazda z szybkością 30 km/h nie może się odbywać na wyższym biegu niż DRUGI.Raczej niech tramwajom zalecą do 30 km/h a na trasach autobusów powinno być dopuszczalne (i to m. in. dla AUTOBUSÓW) 70 km/h. Spowolnieniem ruchu się zatruwa powietrze, gdyż jazda na niskich biegach to wysokie zużycie paliwa i wysoka emisja spalin. Tyle to może być dozwolone tylko pomiędzy Plantami (stare miasto), chociaż tam właściwie nie powinno być w ogóle ruchu aut. Niech tych wszystkich urzędników potrąci autobus za te kretyńskie decyzje!!! Autobus - 70 km/h (to jest minimum, by jeździł ekologicznie, jeśli to Diesel), tramwaj - max. 40 km/h a lepiej 30 km/h(tramwaj nie ma skrzyni biegów, wiec im wolniej jedzie, tym mniej zużywa energii). Auto osobowe 9współczesne) najmniej emituje spalin przy 100 km/h, a BMW przy 120 km/h.

5 września, 11:45, Mach:

po drugiej stronie tej naciąganej kalkulacji (zakładam popartej badaniami we własnym zakresie) jest bezpieczeństwo np. pieszych, jak według ciebie należy postawić znak nierówności? jak myślisz: jaki był cel wprowadzania tych ograniczeń? najgłośniej krzyczą zawsze malkontenci i ci, którym to rozwiązanie przeszkadza

"Bexpieczeństwen" to można uzasadnić dosłownie WSZYSTKO; jak widać, można nim uzasadnić nawet nakazanie noszenia maseczek milionom ludzi (co NIC POZYTYWNEGO nie daje). Bezpieczeństwem można uzasadnić nawet całkowity zakaz korzystania z samochodu - bo wiadomo, że piesi będą jeszcze "bezpieczniejsi", jeśli samochodów nie będzie w ogóle.

Może zaprzeczysz?

C
Cracovia

Zdjec z Krakowa nie macie?

G
Gość

Ile te zwariowane malunki i znaki drogowe kosztują? Apeluję do radnych o wydobycie tych danych i publikacje (przypominam miasto w kryzysie z powodu korony a oni maluja maluaj i maluja )

M
Mach
4 września, 15:15, Zbigniew Rusek:

Tak powolna jazda to znacznie większa emisja spalin, gdyż jazda z szybkością 30 km/h nie może się odbywać na wyższym biegu niż DRUGI.Raczej niech tramwajom zalecą do 30 km/h a na trasach autobusów powinno być dopuszczalne (i to m. in. dla AUTOBUSÓW) 70 km/h. Spowolnieniem ruchu się zatruwa powietrze, gdyż jazda na niskich biegach to wysokie zużycie paliwa i wysoka emisja spalin. Tyle to może być dozwolone tylko pomiędzy Plantami (stare miasto), chociaż tam właściwie nie powinno być w ogóle ruchu aut. Niech tych wszystkich urzędników potrąci autobus za te kretyńskie decyzje!!! Autobus - 70 km/h (to jest minimum, by jeździł ekologicznie, jeśli to Diesel), tramwaj - max. 40 km/h a lepiej 30 km/h(tramwaj nie ma skrzyni biegów, wiec im wolniej jedzie, tym mniej zużywa energii). Auto osobowe 9współczesne) najmniej emituje spalin przy 100 km/h, a BMW przy 120 km/h.

po drugiej stronie tej naciąganej kalkulacji (zakładam popartej badaniami we własnym zakresie) jest bezpieczeństwo np. pieszych, jak według ciebie należy postawić znak nierówności? jak myślisz: jaki był cel wprowadzania tych ograniczeń? najgłośniej krzyczą zawsze malkontenci i ci, którym to rozwiązanie przeszkadza

Z
Zbigniew Rusek
4 września, 15:08, Krakós:

Fajnie, że nastąpiła zmiana pokoleniowa w urzędach. Jak jakieś 10 lat temu postulowałem strefę tempo 30 na wąskich uliczkach Krowodrzy, do urzędnicy twierdzili, że niedasię, że płynność, że najpierw trzeba przebudować. A teraz się da :)

5 września, 1:25, zzz:

przecież i tak wszyscy będą jechać 50-60. Chyba tylko L'ki są w stanie jechać 20-30 na godzinę. Powodzenia.

30 km/h można jeździć tylko Warszawą M-20 Inne auta nie są dostosowane do tak powolnej jazdy.

R
Rhw

TEMPO 30 ! Abosolutnie za szybko ! PROPONUJĘ TEMPO 15 ! ALBO TEMPO 5 !

a i jeszcze jedno ZAKAZ RUCHU KOŁOWEGO W OBRĘBIE MIASTA KRAKOWA !

No bo po co to robić tak pomału !

N
Nic O Nas Bez Nas

Nie pozwolimy na dalsze rozszerzanie stref 30. Jest to jawne, niezgodne z Konstytucją ograniczanie praw kierowców samochodów. Ulice są dla samochodów, a władze odbierają nam, kierowcom samochodów, prawa do wolności. Mamy prawo pędzić po ulicach i przeganiać głośnym klaksonem i rykiem silników pieszych i odbierać im prawo do komfortowego spaceru, tak jak nam są odbierane nasze prawa. Strefa zamieszkania na Kazimierzu i tym podobne fanaberie władz miasta działają na szkodę nas, kierowców samochodów i przedsiębiorców. Nic o nas bez nas! Aha, no i oczywiście, komunikacja miejska odbiera nam prawo do wolności.

t
tjk
4 września, 15:50, No i macie:

"- Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym pieszych i rowerzystów, taką strefą powinny być objęte wszystkie ulice, poza podstawowym układem drogowym, gdzie kursują tramwaje i autobusy - mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy. Jak dodaje, redukcja prędkości samochodów powoduje, że zbyteczne jest wtedy budowanie dodatkowej infrastruktury rowerowej, pod warunkiem, że dana ulica jest wolna od ruchu tranzytowego. "

O, proszę: "oficer rowerowy" Marcin Wójcik postanowił, że WSZYSTKIE ulice miasta zostaną przekwalifikowane na ścieżki rowerowe, na które (do czasu!) samochody będą (czasami) wpuszczane jedynie "z łaski".

W interesie ok. 1% użytkowników dróg - bo tyle stanowią w Krakowie rowerzyści - pozostałe 99% ma się wlec na drugim biegu. Za rowerami, oczywiście - które będą dumnie paradować środkiem pasa. "Nowoczesność" wkracza do Krakowa szerokim frontem - miasto LGBT i poyebów rowerowych.

A zaraz będzie beczenie że smog w Krakowie, ale że samochód zamiast przejechać w 15 min będzie "kopcił" godzinę to już nie problem.

z
zzz
4 września, 15:08, Krakós:

Fajnie, że nastąpiła zmiana pokoleniowa w urzędach. Jak jakieś 10 lat temu postulowałem strefę tempo 30 na wąskich uliczkach Krowodrzy, do urzędnicy twierdzili, że niedasię, że płynność, że najpierw trzeba przebudować. A teraz się da :)

przecież i tak wszyscy będą jechać 50-60. Chyba tylko L'ki są w stanie jechać 20-30 na godzinę. Powodzenia.

z
zzz
4 września, 20:20, Adam Szwed:

30-ka to zawsze będzie niższy poziom hałasu, niż 50-ka.

Poza tym, 30 to prędkość (prawie) bezpieczna - wielokrotnie mniejsze prawdopodobieństwo śmierci na pasach, w przypadku zaistnienia kolizji z pieszym, niż przy prędkości 50.

żeby była już bezpieczna, to proponuję 10km/h

g
grzeg

"Marcin Wójcik, oficer rowerowy"

A KIEDY OFICER W OBRONIE NORMALNYCH LUDZI I ICH PRAWA DO NORMALNEGO ŻYCIA?!

A
Adam Szwed

30-ka to zawsze będzie niższy poziom hałasu, niż 50-ka.

Poza tym, 30 to prędkość (prawie) bezpieczna - wielokrotnie mniejsze prawdopodobieństwo śmierci na pasach, w przypadku zaistnienia kolizji z pieszym, niż przy prędkości 50.

K
Komuś chyba odpala...

"Zwolennicy ograniczania prędkości do 30 km/h tłumaczą, że chodzi o powrót do dawnej funkcji ulicy, gdy była ona dla wszystkich, a nie tylko samochodów."

Zapewne chodzi o to, aby - jak na jakimś "malowniczym" historycznym filmie - ulicami szwendali się piesi, konie, handlarze z jakimiś wózeczkami - a tu i ówdzie nawet drób domowy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska