Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kabaret w Zakopanem. Kozioł okupuje starostwo

Tomasz Mateusiak
Gry wideo to już chyba ostatnia "atrakcja", jaką swoim gościom oferuje dom wypoczynkowy "Chałubiński"
Gry wideo to już chyba ostatnia "atrakcja", jaką swoim gościom oferuje dom wypoczynkowy "Chałubiński" Tomasz Mateusiak
"Cyrku" w Starostwie Powiatowym w Zakopanem ciąg dalszy! Petentów, którzy przyszyli w poniedziałek do urzędu, witali pracownicy i rodzina prywatnego biznesmena Marka Kozioła, który na korytarzu... grał na konsoli wideo. To nie koniec "atrakcji". Biznesmen na przyszły tydzień zapowiada zorganizowanie w holu wielkiego kiermaszu, na którym sprzedawane będą sprzęty z opuszczonego przez Kozioła domu wypoczynkowego "Chałubiński".

- To nie jest normalne - kiwa głową Bożena Gruszka z Zakopanego. - Przyszłam do starostwa załatwić swoje sprawy, a tu prawdziwy bajzel. Zaraz przy wejściu do budynku leżą muszle klozetowe, umywalki i wersalki. Najbardziej zszokował mnie jednak widok dwóch mężczyzn, którzy w korytarzu urzędu rozsiedli się na krzesłach ogrodowych i grali w gry wideo. Kolejny spał na wersalce. Początkowo myślałem, że pomyliłam budynki.

Takie zamieszanie związane jest ze sporem pomiędzy starostą tatrzańskim Andrzejem Gąsienicą Makowskim a Markiem Kozłem, biznesmenem prowadzącym od 1990 roku aż do 31 marca 2011 ośrodek "Chałubiński".

Kozioł okupuje korytarz starostwa, ponieważ uważa, że na mocy porozumienia z 2004 roku ze starostą Makowskim - którego zdaniem biznesmena samorządowiec nie dotrzymał - należy mu się odszkodowanie za nakłady poniesione przez lata użytkowania hotelu w kwocie 7 milionów złotych.

- W przyszłym tygodniu w tym holu rozpocznie się wielki kiermasz - zapowiada Marek Kozioł. - Będę wyprzedawał wyposażenie hotelu, np. telewizory, łóżka czy muszle klozetowe. Przecież ja muszę z czegoś żyć - dodaje biznesmen, który według naszych ustaleń jeździ samochodem marki Porsche Cayenne.

To jednak nie koniec walki pomiędzy obydwoma panami. Marek Kozioł złożył wczoraj na dzienniku podawczym starostwa pismo z wnioskiem o odwołanie... starosty Makowskiego z powodu niegospodarności.

- Taki wniosek tak naprawdę niewiele wnosi - uważa Edward Tybor, przewodniczący rady powiatu, członek Jedności Tatrzańskiej, organizacji dowodzonej przez Makowskiego. - Starostę powołują radni i tylko oni mogą go odwołać. Na najbliższej sesji przedstawię radnym pismo pana Kozioła. Będziemy je omawiać. Głosowanie nad odwołaniem starosty zostanie przeprowadzone tylko i wyłącznie, gdy zechce tego jeden z radnych. Co więcej, o odwołanie starosty będzie ciężko, zwłaszcza że w radzie powiatu jego zwolennicy stanowią większość.

- To mnie nie zraża. Nie działam z zemsty. Złożyłem wniosek jako obywatel, który martwi się o niszczejące mienie państwowe - twierdzi Marek Kozioł. Dodaje, że liczy na przychylność kilku radnych, znajomych z dawnych lat.

Starosta tatrzański nie chciał komentować zamieszania na urzędowym korytarzu. Jest na zwolnieniu chorobowym.

W piątek rozpoczęliśmy na naszej stronie internetowej zakopane.naszemiasto.pl sondę, w której czytelnicy mogą wypowiedzieć się na temat konfliktu w starostwie. Do poniedziałku panowała opinia, że:
w sporze rację ma starosta Andrzej Gąsienica Makowski - 22 proc.

Biznesmen Marek Kozioł słusznie żąda odszkodowania - 11 proc.

Obaj są winni - 67 proc.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska