Pomimo tego, że w Dusseldorfie nie odbyła się tradycyjna parada karnawałowa, twórca platform-karykatur Jaques Tilly i tak zaprezentował swoje dzieła na ulicach miasta.
Karykatury przedstawiały między innymi światowych przywódców - Władimira Putina , który był nokautowany przez Aleksieja Nawalnego czy opiekaną na rożnie karykaturę Donalda Trumpa.
Pojawiła się także karykatura Jarosława Kaczyńskiego, która wbija kobiecie w serce kołek o ktałcie krzyża. Platforma ta wzbudziła krytykę polskiego konsulatu.
„Rozumiemy i szanujemy charakter nadreńskiego karnawału, ale nie powinien on ranić uczuć i wartości religijnych, które mają wyjątkowe znaczenie nie tylko dla Polaków, ale i dla wielu ludzi na świecie" – przekazał konsulat RP w Kolonii.
Cel osiągnięty
Głos zabrał twórca karykatur Jacques Tilly. - Krytyka oznacza, że osiągnęliśmy nasz cel – powiedział podczas rozmowy z dziennikiem „Rheinische Post.”
Satyryk zaznaczył także, że „wiele kobiet w Polsce czuje się dyskryminowanych przez zakaz aborcji” oraz, ze zgłaszają się do niego grupy opozycyjne z Polski, które chciałyby mieć taką platformę.
Krytykę ze strony polskiego konsulatu Tilly skomentował także stacji WDR. „Ta platforma miała dotknąć, i to dotknąć rząd oraz Trybunał Konstytucyjny. Jeśli się denerwują, jest to znak, że się udało” – oświadczył. Jednocześnie zaznaczył, że kultura sporu jest ważna dla debaty politycznej.
