Katarzyna Piekarska chorowała na raka piersi. "Taki cios"
O walce z chorobą i jej pokonaniu Katarzyna Piekarska opowiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Wstrząsającą diagnozę - złośliwy nowotwór piersi - posłanka Koalicji Obywatelskiej usłyszała w maju 2022 roku. Jak przyznała, po prostu weszła do mammobusa i to uratowało jej życie. Guz miał 2,5 cm. Na szczęście nie było jeszcze przerzutów.
Polityk nie ukrywa, że to, co wówczas usłyszała od lekarzy, było dla niej zaskoczeniem.
– Ja należę do tych kobiet, które bardzo świadomie dbają o swoje zdrowie. Regularnie robiłam USG, cytologię, sama badałam piersi pod kątem guzków. Jestem obciążona genetycznie - moja mama i jej dwie siostry zmarły na raka, dlatego traktowałam te sprawy bardzo poważnie. A tu taki cios – wyznała.
W tamtym czasie Piekarska miała przerwę w monitorowaniu swojego zdrowia z uwagi na pandemię koronawirusa. Ten 2-letni okres wystarczył jednak, aby choroba się rozwinęła.
Piekarska: Najbardziej bałam się chemii
Jak przyjęła diagnozę? – Nie ma tutaj bohaterów. Świat się na głowę zawala. Człowiek myśli: kurczę, dlaczego mnie to spotkało? – przyznała. Jak podkreśliła, stwierdziła wówczas, że musi podpisać zdjęcia rodzinne, bo jak umrze, jej syn nie będzie wiedział, kto na nich jest.
Tym, czego Katarzyna Piekarska bała się najbardziej, była chemioterapia. Trudno było jej sobie wyobrazić siebie bez charakterystycznej bujnej czupryny. Z perspektywy czasu podkreśla, że to oczywiście bez znaczenia, bo włosy odrastają przecież, a często nawet mocniejsze.
– Ale taką miałam obawę, choć na szczęście obyło się bez chemioterapii – dodała. Posłanka przeszła ostatecznie operację i radioterapię.
Posłanka otrzymała wsparcie z nieoczekiwanej strony. "Napisali, że są i się modlą"
– Było czasami bardzo trudno – wyznała. W tym trudnym okresie posłanka doświadczyła jednak wiele dobra. Wsparcie okazali jej bowiem nie tylko członkowie rodziny i przyjaciele, ale nawet polityczni oponenci.
– Wielu z nich do mnie napisało, że jeżeli będę potrzebowała jakiejś pomocy, to oni są, że się modlą. Dla mnie to było bardzo miłe, bo pokazało, że my w tym politycznym zacietrzewieniu umiemy być ponad to – powiedziała.
Dziś posłanka cieszy się drugim życiem, jakie otrzymała i kreśli plany na przyszłość. Jak podkreśla, ma jeszcze dużo do zrobienia. W najbliższych wyborach parlamentarnych będzie ubiegała się o mandat posła z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Jeśli się to uda, chce zająć się dostępnością leczenia onkologicznego, reformą sądownictwa i prawami zwierząt.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
lena
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
