https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kawalerka za 1500 złotych, czyli coraz droższe mieszkania na wynajem

Arkadiusz Maciejowski
archiwum
Społeczeństwo. Właściciele nieruchomości windują ceny, bo łatwo znajdują najemców, m.in. wśród rosnącej rzeszy pracowników korporacji.

Już nie tylko studenci, ale tysiące pracowników korporacji masowo szukają mieszkań na wynajem w Krakowie. Jak mówią eksperci od nieruchomości - popyt przewyższa podaż. A to automatycznie przekłada się na ceny, które znów poszybowały w górę.

- Obserwujemy, że średnio o 5 do 10 proc. wzrosły w tym roku ceny wynajmu mieszkań w stolicy Małopolski - mówi Piotr Krochmal, prezes krakowskiego Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości. Potwierdzają to raporty branżowego portalu Bankier.pl. Z najnowszego wynika, że średnia cena wynajmu mieszkania w Krakowie, np. do 38 mkw., to 1539 zł za miesiąc. Dla porównania, jeszcze na początku 2016 r. było to ok. 1450 zł - a na początku 2015 - niewiele ponad 1300 zł.

Generalnie za mniej niż 1000 zł w Krakowie wynająć można tylko bardzo małe mieszkania o powierzchni około 16-20 mkw. Eksperci od rynku nieruchomości twierdzą, że powodów wzrostu cen jest kilka. - Od około dwóch lat utrzymuje się tendencja, że wiele osób kupuje mieszkania po to, by je potem wynajmować - mówi Piotr Krochmal.

Tym bardziej że koszty kredytu nie są wysokie.

- Ceny nieruchomości w ostatnim czasie w Krakowie wzrosły o około 5 proc. i to się automatycznie przełożyło na ceny wynajmu. Poza tym, mimo że buduje się tu dużo, to chętnych na kupno i wynajem mieszkania jest jeszcze więcej - dodaje Piotr Krochmal.

I zwraca uwagę - podobnie jak Andrzej Piórecki, szef Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości - że na ceny wynajmu nieruchomości przekłada się sytuacja na krakowskim rynku pracy.

- Ogromną grupą osób poszukujących mieszkania na wynajem są już nie tylko studenci, ale też pracownicy korporacji, których jest coraz więcej. Mamy też coraz liczniejszą grupę pracowników m.in. z Ukrainy. Popyt jest tak duży, że właściciele nieruchomości mogą windować ceny - mówi Andrzej Piórecki.

- W Krakowie mamy już ponad milion metrów kwadratowych powierzchni biurowej i wciąż jej przybywa. Firmy ściągają pracowników, którzy szukają mieszkań - dodaje Piotr Krochmal.

Już teraz w największych korporacjach typu Capgemini albo Shell pracuje w Krakowie ponad 50 tys. osób. A będzie ich jeszcze więcej. - Można przypuszczać, że m.in. z tego powodu ceny będą wciąż rosły. Pracownicy korporacji oraz zagraniczni studenci są coraz częściej moimi klientami. Zazwyczaj są w stanie zapłacić więcej niż np. polscy studenci, a to powoduje, że właściciele nieruchomości podnoszą ceny, bo nie mają problemu ze znalezieniem najemców - mówi Tomasz Wójciak, agent nieruchomości z firmy Tecnocasa.

Andrzej Piórecki zwraca uwagę również na coś innego. - Trzeba pamiętać, że rosną czynsze oraz koszty remontów mieszkań i to także powoduje, że ich właściciele żądają więcej od wynajmujących - mówi.

WIDEO: Niezwykły dom z widokiem na Tatry

Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
ja wrzucam swoje ogłoszenia najmu na www.szukamstancji.pl Szybko idzie znaleźć najemcę
G
Gość
A czy rodowici krakowianie nie mają dzięki tym znienawidzonym korporacjom pracy?! Czy krakowianie w korporacjach nie pracują?! Stuknij się jeden z drugim w ten swój zabetonowany ultraprawicowy mózdzek o ile wogole go posiadasz.
S
Sylwia
dlatego razem z rodzicami zdecydowaliśmy, że kupimy mieszkanie na Hucie - bo tam jest tanio! nikt nie docenia Huty, z jednej strony przykro, a z drugiej lepiej dla nas - mieszkańców bo mamy spokój ;p Dzięki ABCDom udało na się dorwać bardzo tanio 3-pokojowe mieszkanie: zielona okolica, cisza i spokój, super komunikacja w każdą część Krakowa - czego chcieć więcej!
z
zbulwersowana
Krowodrza, 28 mk2 (1 salono-pokój), częściowo budynek opieki społecznej z prywatnymi mieszkaniami pod wynajem - płacę 1300 zł plus rachunki i jest to super okazja! Standard: meblościanka z lat 90 i łóżko, że nie można się wyspać (a nie mogę zmienić, bo właściciel sobie nie życzy)... Sorry, ale prawda jest taka, że co lepsze mieszkania (i większe) rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, bo ciężko jest znaleźć fajne mieszkanie w ludzkiej cenie - ludzie dobierają sobie współlokatorów, a koszta są dzielone - wtedy można sobie jeszcze jakoś pozwolić na jakiś komfort. Ale czy tak powinno być, że jesteśmy skazani na długoletnie "studenckie" życie we wspólnocie? Jeśli chce się coś wynająć samemu i żeby przy okazji nie wydać całej wypłaty na samo mieszkanie i nie na jakimś zadupiu, to ciężko jednak wybierać... Przez 10 lat mieszkania w Krk prawie co roku zmieniałam mieszkania i wiem jak jest. Ceny są coraz bardziej masakryczne! Widuję ogłoszenia, w których poszukują "osoby do pokoju" i krzyczą 800/900 zł, to skóra na mnie cierpnie! Ludzie, jak żyć? Ile trzebaby zarabiać, żeby mieć przyzwoity dach nad głową? A gdzie do tego wydatki na życie?!
k
k-ów
Nowa Huta, os. Oświecenia. Dwa duże pokoje, oddzielna duża jasna kuchnia, 11 piętro, 55m2, umeblowane, po remoncie, 1550 w tym czynsz.
A
Antysłoik
Korpoludek nic, tylko, parafrazując Kazika, "żre, pracuje i śpi i jeszcze się rozmnoży (...) wtedy nie ma czasu pomyśleć, tylko słucha i patrzy, co mu przygotują (...) w swoim teatrze". Na pewno tych ludzi nie interesują plany zagospodarowania miasta, nie biorą udziału w jego życiu, z czego wiceprezydent Koterba korzysta skwapliwie, a wtórują jej deweloperzy. Zawala zieleń betonem. Osiedla są tak gęste, że fiolka zawierająca szczep Clostridia botulinus jest w stanie uśmiercić wszystkich, zdaniem potencjalnych zamachowców, niewiernych (giaurów), zamieszkujących takie dżungle. I macie prawo dżungli 2.0

PS: Wyjeżdża się z Krakowa ulicą Skotnicką. Mija tereny zielone - momentalnie robi się w upalny dzień chłodniej.
G
Gość
Przez te korporacje, biurowce itd. Kraków jest przeludniony i stale zakorkowany. Kilkanaście biurowców trzeba zburzyć (lub przerobić na fabryki) i niech inne miasta "pokosztują": bycia centrami biurowymi. Nie może być tak, że Kraków ściąga ludzi z innych miast, gdyż sam się dusi a inne miejscowości się wyludniają. Zresztą praca w tych korporacjach jest akurat mało przydatna, a często w ogóle nieprzydatna. Nieraz ją nazywają usługami, ale to raczej pseudousługi, gdyż nikomu nie służą (a prawdziwych usług, np. kaletników szewców, punktów naprawy odkurzaczy itd... ubywa). Precz z biurowcami w Krakowie. Przez te korporacje miasto wiecznie stoi w korkach, gdyż ci ludzie zarabiają za dużo i przez to mają samochody i nimi jeżdżą do pracy. Precz z birowcami. odtworzyć przemysł w Krakowie a biurowce - won!!!
A
Abaqus
Za wynajem 3 pokojowego mieszkania z lat 80 po remoncie na Kurdwanowie place 1500 zł w tym czynsz. Takie ceny jak w artykule to chyba w apartamentowcach w samym centrum
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska