Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibol Sharksów nie idzie do więzienia, bo wstawił się za nim m.in. prokurator

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Bartłomiej S. dokonywał rozbojów, podpaleń i aktywnie działał w Sharksach, czyli kibolskiej bojówce Wisły Kraków. W pewnym momencie postanowił zerwać z przeszłością i poszedł na współpracę z organami ścigania. Teraz prokurator stanął za nim murem i pomógł uzyskać łagodniejszy wyrok dla 23- latka. Dzięki temu Bartłomiej S nie trafi za kratki.

Mimo młodego wieku Bartłomiej S. ma już na koncie kilka wyroków m.in. za kradzieże, włamania i przestępstwa skarbowe. Jednak w latach 2013-16 popełnił szereg podpaleń, rozbojów, wymuszeń i pobić. Stało się tak, bo związał się ze zorganizowaną i brutalną bojówką pseudokibiców Sharks.

Posłusznie spełniał wtedy rozkazy Krzysztofa M. ps. Młody Misiek i Patryka K. ps „Wujek”. Ci dwaj młodzi ludzie niepodzielnie rządzili na Prądniku Czerwonym i kierowali kibolską bandą, która była postrachem tej dzielnicy Krakowa.

Bartłomiej S., gdy wpadł w ręce policji postanowił pójść na współpracę i dzięki takiej jego postawie udało się rozbić część bojówki Sharks. Jej szefom i członkom postawiono w sumie 107 zarzutów. Krzysztof M. dostał za to wyrok 7 lat i 2 miesięcy więzienia, a Patryk K. 7 lat pozbawienia wolności. Prokurator zgodził się, by Bartłomiej S. zyskał status tzw małego świadka koronnego i otrzymał wyrok czterech i pół roku więzienia w zawieszeniu na 10 lat.

Teraz jednak okazało się, że w wyroku łącznym za wszystkie dotychczasowe skazania Sąd Okręgowy w Krakowie wymierzył Bartłomiejowi S. karę bezwzględną 2 lat i 3 miesięcy więzienia oraz 6 tys. zł grzywny. W jego obronie, co dość nietypowe, wystąpił prokurator. W złożonej już apelacji wnosił co prawda o podwyższenie kary grzywny, ale z drugiej strony domagał się, by jednak wykonanie kary Bartłomiejowi S. zawiesić u na 10 lat i nie chciał, by 23- latek trafił za kratki.

- Mój klient spalił za sobą wszystkie mosty jakie zawiodły jego życie do grupy przestępczej – potwierdza mec. Paweł Śliz, obrońca Bartłomieja S. Dołączał się do apelacji prokuratora i też wnosił o karę z warunkowym zawieszeniem. Zauważa przy okazji, że gdy 23-latek trafi za kratki nie będzie mógł się wywiązać z zobowiązań finansowych, które na nim ciążą wobec pokrzywdzonych. - Cieszę się, że prokurator dotrzymuje umowy z moim klientem i wnosi o łagodniejszy wyrok. Mamy identyczne cele, choć nieco inny punkt wyjścia – mówi krakowski adwokat. Dodaje, że wyrok 2 lat i 3 miesięcy to przekreślenie wypracowanego kompromisu z prokuratorem w zamian za ukaranie niebezpiecznych przestępców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska