Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy naddźwiękowe samoloty pasażerskie?

prof. Ryszard Tadeusiewicz
Wakacje to czas podróży. Podróżujemy coraz częściej i na coraz większe odległości. Dawniej fascynującą wyprawą był wyjazd do Bronowic, dzisiaj niczym nadzwyczajnym nie są wyprawy do USA, Brazylii, Chin czy nawet Nowej Zelandii. Ale ceną za nie jest nadal nieunikniona mordęga wielogodzinnego lotu. Trzeba spędzić kilkanaście godzin w ciasnym wnętrzu samolotu, w nienaturalnej siedzącej pozycji. Nie wiem, jak Państwo to wytrzymują, ale dla mnie jest to wyrafinowana tortura!

W rozmowach w samolocie często pojawia się pytanie: czy te samoloty nie mogłyby latać szybciej? Przecież tyle samo trwała podróż do Nowego Jorku 30 lat temu! I gdzie jest postęp w lotnictwie?

Co ciekawe, przeszkoda nie leży w technice. Taką pewnie by już dawno pokonano. Problemem nie jest również ekonomia. Wielu pasażerów chętnie by zapłaciło więcej za bilet w znacząco szybszym samolocie. Bariera tkwi w ekologii.

Szybki samolot pasażerski jest uciążliwy dla środowiska naturalnego. Nie tylko dlatego, że zużywa ogromne ilości paliwa (przez co jest kosztowny w eksploatacji i zanieczyszcza atmosferę), ale także dlatego, że jest źródłem trudnego do zniesienia hałasu.

Tego się pokonać nie da. Fizyka wyróżnia dwa obszary prędkości. Dopóki samolot porusza się wolniej od dźwięku, to choć jest źródłem pewnego hałasu (wynikającego z pracy silników), hałas ten można ograniczyć do rozsądnego poziomu. Dlatego nawet bardzo liczne samoloty w pobliżu dużych portów lotniczych nie powodują nadmiernego dyskomfortu akustycznego.

Kiedy jednak samolot poleci szybciej i przekroczy prędkość dźwięku - pojawia się za nim fala uderzeniowa. Jest to ogromny skok ciśnienia, który może być niszczący, gdy dotrze do ziemi. Amerykańskie naddźwiękowe bombowce B-58 Hustler wykorzystywały ten efekt, latając z naddźwiękowymi szybkościami na małej wysokości nad określonymi obiektami - na przykład drogami lub torami kolejowymi. Na ziemi powstawał wtedy pas zniszczeń, postępujący za samolotem z prędkością ponad dwóch tysięcy km/h. Nie do obrony!

Niestety, podobny efekt pojawił się także przy lotach naddźwiękowych samolotów pasażerskich (Concorde). Co prawda maszyny te przekraczały szybkość dźwięku na dużych wysokościach, więc fala uderzeniowa nie wyrządzała na ziemi szkód mechanicznych, ale do uszu ludzi na całej trasie przelotu docierał potężny, trudny do zniesienia grom dźwiękowy. W efekcie samoloty Concorde miały początkowo zakaz lotów do USA. Zniesiono go, gdy linie lotnicze zapewniły, że szybkość naddźwiękową osiągać będą tylko nad oceanem. Ale to bardzo ograniczyło pożądany efekt skrócenia podróży. Ograniczenia te, a także słynna katastrofa Concorde w Paryżu sprawiły, że w 2003 roku zaniechano ich eksploatacji. I do tej pory nikt nie zbudował nowego naddźwiękowego samolotu pasażerskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska