Poszukiwania kierowcy, który śmiertelnie potrącił pieszego i uciekł
Sprawca nie zatrzymał się, by udzielić pomocy ofierze. Zrobili to dopiero inni kierowcy, którzy wezwali pogotowie. Mimo długotrwałej reanimacji, mężczyzna zmarł.
Policjanci ustalili, że samochód, który zabił pieszego, jechał od strony Limanowej, w kierunku Tymbarku. O tym, że kierowca zauważył pieszego na drodze, świadczą ślady hamowania.
Chociaż nie było świadków wypadku, tymbarscy policjanci dotarli do dwóch osób, które prawdopodobnie uczestniczyły w tym tragicznym zdarzeniu. Zabezpieczyli też volswagena golfa, którym podróżowali mężczyźni. Nie wiadomo na razie, czy są na nim ślady świadczące o zderzeniu z człowiekiem.
- Obu mężczyzn zatrzymano w niedzielę wieczorem - mówi komisarz Piotr Wąchała z limanowskiej policji. - Jeszcze nie zostali przesłuchani.
W chwili zatrzymania podejrzani byli trzeźwi. Zbadano ich jednak dopiero kilkanaście godzin od wypadku, dlatego konieczne było pobranie im krwi do szczegółowej analizy. Nie wiadomo bowiem, czy nie byli pod wpływem alkoholu, gdy doszło do tragedii. Biegli zbadają też krew pobraną od potrąconego pieszego.
Do poniedziałkowego popołudnia nie było wiadomo, kto zginął na drodze w Zamieściu. Policjanci nie mogli bowiem zidentyfikować ofiary, która nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Po godz. 15 zmarłego rozpoznała jednak rodzina. Okazało się, że jest 55-letni mieszkaniec gminy Tymbark.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!