Od piątku codziennie na policję zgłaszają się poszkodowane kobiety, które twierdzą, że zostały okradzione na ulicach Tarnowa.
- Metoda działania kieszonkowca lub kieszonkowców za każdym razem jest identyczna. Wykorzystując nieuwagę ofiary, zajętej robieniem zakupów w sklepie lub wsiadaniem do autobusu, niepostrzeżenie wyciągali jej portfel z torebki - mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
W pierwszym przypadku właścicielka portfela straciła 1600 złotych, w drugim - 170 zł, w trzecim - 180 zł, a w czwartym - 550 zł, w piątym kilkaset zł. Poza gotówką, łupem kieszonkowców padły również schowane w portfelach karty bankomatowe i dokumenty.
Do kradzieży dochodziło w biały dzień w centrum miasta, przeważnie na ulicy Krakowskiej lub w jej sąsiedztwie. We wszystkich przypadkach poszkodowanymi były kobiety.
- Apeluję zwłaszcza do pań o większą czujność i wzmożoną uwagę. Nośmy torebki przy sobie, koniecznie zamknięte i nie zostawiajmy ich bez dozoru - mówi Paweł Klimek.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie, odc. 40
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto