Proceder prawdopodobnie trwałby nadal, gdyby nie foto-pułapki, czyli obiektywy kamer ulokowanych na terenie łowisk. Sprzęt podarowała łowczym w ubiegłym roku gmina Skrzyszów. - Na kilku fotografiach zarejestrowany został ten sam mężczyzna - relacjonują myśliwi z Koła Łowieckiego "Dzik". Kolejnym tropem było znalezienie w lesie w rejonie Pogórskiej Woli martwej sarny z zaciśniętym na szyi stalowym drutem.
Myśliwi powiadomili o swych spostrzeżeniach policjantów i wspólnie udało im się wytropić podejrzanego. W trakcie przeszukania jego posesji natknęli się na wnyki oraz linki. Gospodarz przyznał się do kłusownictwa.
- Przechowywał także skóry z upolowanych nielegalnie dzików i saren - dodaje Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji.
Podejrzany usłyszał pięć zarzutów. Na koncie ma skłusowanie przy użyciu własnoręcznie wykonanych wnyków przynajmniej dwóch saren i dwóch dzików. Odpowie również za posiadanie sprzętu do nielegalnych polowań. Grozi mu kara nawet 5 lat więzienia. Policjanci wyliczyli, że kłusując naraził skarb państwa na 14 tys. zł strat.
Po złożeniu zeznań w prokuraturze podejrzany wrócił do domu, ale pozostaje pod dozorem policji. - Twierdzi, że do kłusowania zmusiła go niezwykle trudna sytuacja materialna i żałuje tego, co zrobił - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!