FLESZ - Otyli nie powinni jeść mięsa?

Kłusownictwo kojarzy się z leśnymi gęstwinami, a jednak alarm o do strzeżeniu zwierzaka, który wpadł we wnuki, oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu otrzymał właśnie z tego miasta. Telefonujący informował o dostrzeżeniu bobra, który złapał się za ogon w rozłożone wnyki. Miejsce tego przerażającego odkrycia lokalizował nad brzegiem jednego z potoków płynących przez dzielnice Dąbrówka. Konkretnie tego, który płynie nieopodal ulicy Zalesie.
Z zadaniem wyswobodzenia bobra z potrzasku do akcji skierowana została rota z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 2 PSP w Nowym Sączu. Misja nie była łatwa, bo dziki duży gryzoń nie jest współczesnym samolotem bojowym z system rozpoznawania "przyjaciel czy wróg" i w zagrożeniu zachowuje się bardzo agresywnie. Strażacy na początek musieli więc obezwładnić bobra nie robiąc mu szkody.
Jak przekazuje starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu do obezwładnienia oraz unieruchomienia bobra prowadzący działania ratownicze wykorzystali koc oraz własne ręce zabezpieczone mocnymi rękawicami. Dopiero wtedy mogli przystąpić do uwolnienia ogona bobra z metalowej linki. Akcja ta zajęła strażakom nieco pond pół godziny.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.