Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu o godz.17.50 w czwartek został zaalarmowany o wybuchu gazu w jednym z domów we wsi Marcinkowice w gminie Chełmiec. Alarmujący informował, ze specjalistycznej pomocy wymaga kobieta, która została poparzona.
Do Marcinkowic pomknęła karetka pogotowia oraz Ochotnicza Straż Pożarna z Niskowej. Również dwa wozy Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
- To nie była eksplozja butli z gazem butan-propan lecz gazu ulatniającego się z wadliwej kuchenki lub uszkodzonego węża łączącego kuchenkę z butlą gazową - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej. - Kobieta, która zamierzała gotować posiłek została dotkliwie poparzona. Nie doszło jednak do zniszczenia domu, co nastąpiłoby w przypadku eksplodowania butli.
Kobieta, która poważnie ucierpiała w wyniku eksplozji gazu, przetransportowana została do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.