Wirus H5N1 zaatakował mewy pod Tarnowem. Inne ptaki są na niego odporne
Wszystko wskazuje na to, że masowe przypadki padnięć dzikich ptaków, które mają miejsce w Zabawie związane są z obecnością mutacji wirusa H5N1, który atakuje wyłącznie mewy śmieszki. Takie sytuacje mają miejsce również w innych rejonach kraju. Tylko w tym roku w Polsce wykryto już blisko sto ognisk ptasiej grypy, z czego ponad połowa dotknęła mewy śmieszki i mewy czarnogłowe.
- Wszystkie padnięte ptaki, które zebraliśmy dotychczas w Zabawie to mewy śmieszki. Po zbiorniku pływają też kaczki, a w okolicy obserwujemy obecność również innych ptaków, ale – jak się okazuje – są one odporne na ten rodzaju wirusa – zauważa Agnieszka Drebot, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowie.
Przez ostatnie tygodnie służby weterynaryjne sprzątały z padłych ptaków przede wszystkim okolice zbiornika. We wtorek ponownie przeprowadzone zostały w Zabawie szeroko zakrojone działania, m.in. przy użyciu łodzi, podczas których odpowiednio zabezpieczeni pracownicy dostali się również na liczne wysepki, znajdujące się na akwenie, gdzie mewy mają swoje stanowiska lęgowe. W sumie zebrano tym razem z wody, wysepek i okolicznych brzegów około tysiąca padłych ptaków.
- Obserwujemy, że coraz więcej mew, które przeżyły lub w międzyczasie wykluły się z jaj uodparnia się na chorobę, a to dobry zwiastun. Liczba padnięć jest mniejsza i miejmy nadzieję, że ognisko będzie wygasać – mówi Agnieszka Drebot.
W Zabawie, według wyliczeń ornitologa, może bytować w tym momencie około trzech tysięcy mew śmieszek.
Hodowcy drobiu też muszą się mieć na baczności
Mimo że obecny w Polsce wirus ptasiej grypy atakuje przede wszystkim dzikie ptactwo, to na hodowcach drobiu wciąż ciążą wytyczne wynikające z rozporządzenia wojewody małopolskiego. Związane są one przede wszystkim z koniecznością stosowania bioasekuracji. Drób należy trzymać i karmić w zamknięciu, a na fermach drobiu trzeba też stosować specjalne maty dezynfekujące. Osoby wchodzące do kurników zobowiązane są do odkażania rąk i obuwia. Muszą się do tego stosować hodowcy nie tylko z powiatu tarnowskiego, ale również brzeskiego i dąbrowskiego.
- Wydane przez wojewodę zakazy i nakazy dla hodowców drobiu obowiązywać będą co najmniej miesiąc od dnia, kiedy stwierdzone zostanie ostatnie padnięcie na ognisku ptasiej grypy w Zabawie. A do tego jeszcze długa droga – przyznaje lekarz weterynarii.
W ciągu miesiąca prowadzonych działań ze zbiornika w Zabawie wywieziono już kilka tysięcy padłych mew. Najwięcej, bo aż pięć tysięcy zebranych osobników przyniosły działania, które podjęte zostały w pierwszych dniach, kiedy badania potwierdziły, że jest to ptasia grypa.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Piękne instagramerki z Tarnowa i okolic. Ich zdjęcia przyciągają uwagę!
- Kogo w Tarnowie przyłapały kamery Google Street View na najnowszych zdjęciach?
- TOP 10 liceów i techników z Tarnowa i regionu w Rankingu Perspektyw 2023
- Oto najgorzej zaparkowane samochody w Tarnowie. To się w głowie nie mieści!
- "Damy i wieśniaczki" były dla Julii lekcją życia, którą zapamięta na zawsze
- Tym żył Tarnów 10 lat temu. To tak niedawno, ale czasy były całkiem inne
Najtańszy urlop? Najlepiej pomiędzy majówką a wakacjami
