25 stycznia w Miami na Florydzie odbędą się wybory Miss Universe 2014. Impreza, która zapewne dotąd nie elektryzowała sądeczan, teraz może być w Nowym Sączu, rodzinnym mieście Marceli Chmielowskiej hitem miesiąca. Bo to właśnie ona wystąpi na wielkiej gali wśród 89 piękności z całego świata. I co ważne, na zdjęciach z koleżankami, które publikuje na Facebooku, nie ustępuje im urodą. Przeciwnie, piękna sądeczanka, ma szanse, by jury ją zauważyło, a to, być może, już tylko krok do korony.
W wyborach Miss Universe biorą udział dziewczęta, które wygrały konkursy piękności w danym roku w swoim kraju.
- Wskutek zawirowań organizacyjnych, w Polsce nie odbyły się finały Miss Polonia w ostatnich dwóch latach, jednak organizatorzy tej imprezy postanowili wytypować w tym roku przedstawicielkę Polski na światową imprezę do Miami - tłumaczy organizatorka wyborów Miss Polonia Ziemi Sądeckiej Joanna Durlak. - Komisja przejrzała grupę utytułowanych dziewcząt z lat ubiegłych i wybór padł na sądeczankę, co bardzo cieszy.
Joanna Durlak przypomina, że konkurs Miss Polonia w sądeckim wydaniu ma swoją dobrą passę. W ostatnich latach sądeczanki sięgały po koronę Miss Małopolski. Były to: Katarzyna Kotlarz, Klaudyna Krzysiowska i Aleksandra Bukowiec. Najwyżej w tym konkursie zaszła Marcela Chmielowska. W konkurencyjnej imprezie, wyborach Miss Polski, kryniczanka Katarzyna Krzeszowska wygrała konkurs w 2012 roku, a w 2014 roku w Krynicy zdobyła tytuł czwartej wicemiss światowej gali Supranational. Marcela Chmielowska ma tytuł Wicemiss Ziemi Sądeckiej, Wicemiss Małopolski i Wicemiss Polonia 2011 roku.
Gwiazdy tej imprezy świecą na ogół tylko rok, do następnego konkursu, kiedy to koronują swoje następczynie. W przypadku Marceli stało się inaczej. Będzie miała okazję znów zabłysnąć urodą, inteligencją i wdziękiem zjednującym jej ludzi w Stanach Zjednoczonych, gdzie znalazła się po raz pierwszy w życiu.
- Wybrano dziewczynę, której nie paraliżuje trema. Jest przebojowa. Umie pokazać swoją urodę. Świetnie prezentuje się na scenie w każdym ubiorze. Poza tym bardzo dobrze zna język angielski, co będzie miało znaczenie przy autoprezentacji, nawiązywaniu różnych kontaktów - uważa jej menadżerka Małgorzata Matuszewska.
Marcela kończy studia prawnicze. Od 2011 roku rozwinęła się jako aktywna bizneswomen. Prowadzi sklep internetowy z sukniami na każdą okazję. Wchodząc w świat damskich strojów, jakby przewidziała co ją czeka. Bo wyjeżdżając 4 stycznia do Stanów, musiała wziąć ze sobą ponad 40 kreacji. - Dwie będą jednak najważniejsze. Narodowa i wieczorowa, bo w nich pokaże się 25 stycznia publiczności w Miami i na całym świecie - mówi Małgorzata Matuszewska. - Obie suknie powstały w MMc Studio. Kreację inspirowaną folklorem ozdobi wianek przygotowany w pracowni Floral Concept Store by Eva Klimek - dodaje.
Niemal od pierwszego dnia po przyjeździe do Miami, Marcela weszła w rytm intensywnych przygotowań. Pobudkę ma o godz. 5 rano.
Pół godziny później zjada śniadanie i pochłonięta jest do wieczora różnymi zajęciami sprawnościowymi. Udało się nam jednak zdobyć od niej kilka słów spacjalnie dla Czytelników "Gazety Krakowskiej". - Od momentu przyjazdu do Miami jestem niezmiernie podekscytowana, widoki przepiękne, w hotelu warunki luksusowe. Posiłki mogłyby być bardziej obfite, bo czuję, że schudłam na tej "diecie miss" - żartuje Marcela, która uwielbia zdrowe jedzenie, sama gotuje, a ostatnio napisała autorską książkę kucharską z przepisami. - Dziewczęta są nie tylko piękne, ale sympatyczne i serdeczne. Mieszkam z Miss Litwy. Polubiłyśmy się. Zapewniam, że 25 stycznia będę godnie reprezentować nasz kraj, no i oczywiście Sądecczyznę. Trzymajcie kciuki - zdążyła nam powiedzieć Marcela w krótkiej przerwie między ćwiczeniami prezencji.
Tradycją jest, że dziewczęta przyjeżdżające na Miss Universe obdarowują się prezentami. Marcela przywiozła dla nich swoją książkę kucharską. - Uważam, że to był bardzo dobry pomysł, podobnie jak wystawienie jej z własnym autografem na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która cały czas trwa - zauważa Małgorzata Matuszewska.
Marcela ma już, oprócz rodziny i chłopaka, wspierających ją od wyborów w Nowym Sączu, zatwardziałego kibica. Jest nim Katarzyna Krzeszowska, która po zdobyciu korony Miss Polski w 2012 pojechała na światowy konkurs Miss World na Bali. Sukcesu nie powtórzyła, ale przeżyła coś, co się w życiu trafia tylko raz. - To była przygoda życia. Rewelacja. Zaprzyjaźniłam się z wieloma uczestniczkami.
Jedna z nich, z Holandii, przyjechała teraz w grudniu do mnie, gdy startowałam w Supranational - mówi Kasia. - Śledzę poczynania Marceli od pierwszych dni pobytu w Miami. Widzę jak daje tam czadu. Jestem z niej dumna. Życzę jej korony i tego, żeby poprzez jej sukces Polska się jak najlepiej pokazała. Sądecczyzna oczywiście też - dodaje krynicka Miss Polski.
Gala będzie transmitowana przez telewizyjną stację NBC a także w internecie ze strony Miss Universe.
Miss Universe
Miss Universe jest międzynarodowym konkursem piękności. Wśród kilku podobnych imprez od początku cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem i prestiżem.
To nie tylko prezentacja pięknych dziewcząt z całego świata, ale także pokaz ich różnorodnych kultur i wielkie show. Pierwszy konkurs miał miejsce w 1952 roku. Do lat siedemdziesiątych miał swoje stałe miejsce w USA. Później gościły go różne miasta w innych krajach.
Do tej pory w tej imprezie Polki uczestniczyły trzydzieści razy, jednak ani razu nie udało się żadnej z nich stanąć na najwyższym podium. Od 1960 do 1983 roku nie było ich w finałowej gali.
Najwięcej konkursów wygrały Amerykanki (8) i Wenezuelki (7). Wśród triumfatorek były dziewczęta z tak egzotycznych dla nas krajów jak Botswana, Namibia, Panama, Filipiny, Liban, czy Trynidad i Tobago.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!