Pierwszy Marsz Równości odbył się w Krakowie zaledwie w kilka dni po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Marsz zakończył się starciami z kibolami piłkarskimi. Dziś tamte wydarzenia wspomina jeden z jego twórców Tomasz Szypuła. W pierwszym marszu, który organizowali członkinie i członkowie krakowskiego oddziału Kampania Przeciw Homofobii i który był także pierwszym takim wydarzeniem poza Warszawą, wzięło udział około 1500 uczestników.
- Kilkanaście osób postanowiło upomnieć się o prawa osób LGBT pomimo przeszkód stawianych przez polityków, lokalne media, czy władze Uniwersytetu Jagiellońskiego (marsz rozpoczynał się przed budynkiem Collegium Novum) - zaznacza Szypuła. Jak dodaje, choć marsz zakończył się zamieszkami z udziałem kiboli Wisły, a rok później Marsz Tolerancji nie odbył się z powodu żałoby po śmierci Jana Pawła II, to Marsz Równości w Krakowie jest organizowany przez kolejne ekipy po dziś dzień.
- Byliśmy grupką bardzo młodych ludzi, bez żadnego poparcia politycznego i medialnego. Nie spodziewaliśmy się, że nasze działania odbiją się aż tak wielkim echem. Gromy na nasz marsz posypały się nie tylko ze strony lokalnych prawicowych polityków, atakowały nas też media głównego nurtu. Dziś atmosfera wokół marszu i dziesiątki podobnych imprez organizowanych w miastach w całym kraju, to najlepszy dowód na to, jak bardzo zmieniła się Polska - podsumowuje Szypuła.
W sobotę 18 maja o godzinie 15 odbędzie się tegoroczny Marsz Równości. Tuż po nim, o godzinie 19 w Kawiarni Literackiej przy ul. Krakowskiej 4 odbędzie się dyskusja, w której udział wezmą organizatorki i organizatorzy pierwszej edycji wydarzenia. Imprezie patronuje Federacja Znaki Równości, pierwszy w Polsce związek zrzeszający organizacje LGBTQ z siedzibą w Krakowie.
WIDEO: Krótki wywiad: Radny Andrzej Hawranek (PO) mówi o idealnym systemie obsadzania stanowisk
