Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 17. W tramwaju linii 14 jadącym w stronę Bronowic przez ulicę Lubicz pojawili się kontrolerzy biletów. Jeden z pasażerów nie miał biletu. Doszło do utarczki słownej i szarpaniny. Kontrolerzy zdecydowali się powiadomić policję.
W momencie oczekiwania na przyjazd mundurowych, żeby nie blokować ruchu innym tramwajom, motorniczy wysadził wszystkich pasażerów i skręcił w ulicę Rakowicką, żeby przeczekać na pętli. W sumie trwało to kilkanaście minut.
Gdy policja dotarła do tramwaju, sytuacja była już opanowana. - Po naszym przyjeździe właściwie nic się już nie działo. Tramwaj zjechał w stronę pobliskiej pętli, a pasażer był spokojny, przyjął karę administracyjną. Z naszej strony usłyszał pouczenie i tyle – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Całej sprawy wciąż nie komentuje Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada za kontrole biletów w komunikacji miejskiej. Te od 1 lutego realizuje firma Renoma z Sopotu, którą ZIKiT wyłonił w zeszłym roku. Wczoraj rzecznik miejskiej jednostki informował, że „nie ma tu mowy o pobiciu pasażera przez kontrolerów, a jak już to na odwrót”. Oświadczenie i komentarz miały być wydane dzisiaj, ale wciąż nie można ich uzyskać.