
Nazywam się Nero, nie jestem duży, nie sprawiam problemów kiedy zostaję sam w domu. Niestety zostałem tutaj oddany z powodu mojej agresji.. Jestem bardzo nieufny, boję się ludzi, nie wszyscy zawsze byli dla mnie dobrzy. Nie chciałem nikomu zrobić krzywdy, po prostu bałem się, że ktoś będzie chciał zrobić mi coś złego.. Boję się smyczy, może dlatego, że wtedy nie mogę uciekać przed złymi ludźmi? Ale czy to znaczy, że już zawsze będę tu mieszkał? Jestem tu już trzy lata.. Proszę, niech znajdzie się ktoś doświadczony, kto będzie mnie kochał i nauczy mnie, że mogę znowu ufać. Obiecuję, że odwdzięczę się bezgraniczną miłością.

Nazywam się Mokka, jestem średniej wielkości, młodą suczką. Niestety od szczeniaka byłam pozostawiona sama sobie, co widać w moich kontaktach z ludźmi. Nie jestem zbyt ufna, nie daję sobie również założyć smyczy, ale jak kogoś znam, to nie ma z tym większego problemu. Potrzebuję czasu i dużo miłości. Szukam właściciela, który sprawi, że zacznę ufać i nie będę się aż tak bała. Ludzie w schronisku mówią, że robię postępy, a jeśli znajdzie się kochający pan, to na pewno szybciej dojdę do siebie. Tylko proszę, daj mi szansę.. (www.schronisko.krakow.pl)

Jestem Gerda, starsza kotka, której nikt nie chce. Dlaczego? Pewnie dlatego, że nie jestem kociakiem, ani rasowym kotem i mam niewydolność nerek.. Zostałam znaleziona na ulicy ponad rok temu, nikt mnie nie chce. Wszyscy omijają mnie wielkim łukiem. Przecież nikomu nie zrobiłam krzywdy.. Czy to moja wina, że nie ufam ludziom, po tym, jacy byli dla mnie kiedy żyłam na wolności? Na własną łapę musiałam szukać jedzenia i schronienia, a oni przeganiali mnie z kąta w kąt.. Boję się ich, ale jeśli znalazłby się ktoś, kto udowodniłby mi, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie, na pewno bym go pokochała najmocniej na świecie.

Jestem Zaza, trafiłam tutaj w lipcu tego roku. Bardzo potrzebuję miłości, boję się, że nikt nie będzie mnie chciał. Przecież tak długo czekam na wymarzony dom. Co znaczy wymarzony? Nie ważne, czy duży, czy mały, zmieszczę się, nie zajmuję wiele miejsca. Wymarzony, to taki, gdzie ktoś będzie mnie kochał i będzie się o mnie troszczył. Czy to tak wiele? Mam na sobie kilka kolorów, najwięcej chyba burego, albo białego? Musisz sam ocenić. Zresztą, czy to ważne? Jeśli dasz mi dom, to możesz mnie uważać nawet za rudą, tylko proszę, nie każ mi tu dalej czekać. (www.schronisko.krakow.pl)