https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków będzie promował się gadżetami za 156 tys. złotych

Piotr Rąpalski
Andrzej Banaś / Polska Press
Zmiana logotypu Krakowa oznacza też wymianę materiałów promocyjnych, które rozdają urzędnicy. Rozstrzygnięto pierwsze dwa przetargi na zakup tysięcy ołówków, parasoli, toreb, koszulek, kredek.

W marcu urzędnicy miejscy znaleźli dla Krakowa nowe logo za 26 tys. zł. Zapłacili ponadto 92 tys. zł za „kompleksowy, nowy system identyfikacji wizualnej”, czyli opracowanie jak nowy znak ma być wykorzystywany w przestrzeni miasta i przy organizowanych wydarzeniach. Teraz okazuje się, że urzędnicy wydadzą jeszcze ponad 156 tys. zł na... nowe gadżety i materiały promocyjne. Trzeba przecież zmienić te stare skoro mamy nowe logo. Magistrat właśnie rozstrzygnął dwa przetargi na dostawę tysięcy notesów, ołówków, długopisów, ale też okularów przeciwsłonecznych i dzwonków rowerowych.

Zmiana po latach

Stare logo Krakowa obowiązywało od 1997 roku. Znak był pomarańczowym zarysem kamienic wokół Rynku Głównego, a w jego wnętrzu znajdował się napis „Cracovia”.

Nowe logo jest podobne. Zarys rynku się zmniejszył, obok pojawił się napis „Kraków”, a wszystko wykonano w kolorach niebieskim i białym. Fakt, logo jest bliższe barwom Krakowa, ale po jego prezentacji pojawiły się głosy, że nowy znak miasta za bardzo przypomina logotyp policji. Kraków miał jeszcze jeden znak stworzony w 2012 roku za 61 tys. zł (kolorowe litery KRK), ale zaprzestano jego używania już w roku 2016.

- Znak musi być czytelny, funkcjonalny, oddający ambicję marki i nowoczesny na swój czas. Poprzedni był z nami 20 lat i stracił funkcjonalność poprzez mniejszą czytelność - tak zmianę loga uzasadniła Elżbieta Kantor dyrektor Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta.

Dyskusja się odbyła, sprawę loga zapomniano, wydatki też. Teraz jednak pojawiają się nowe.

- Materiały promocyjne ze starym logo są dystrybuowane do wyczerpania zapasów, pozostały ich w magazynie pojedyncze sztuki - informuje nas Jan Machowski z biura prasowego magistratu. - Zamówione materiały promocyjne zostaną wykonane z wykorzystaniem nowego logo - dodaje.

Tysiące przedmiotów

Gadżety zamówił Wydział Promocji Miasta. Mają zostać dostarczone do końca sierpnia. Zamówienie urzędnicy podzielili na trzy części.

W pierwszej mamy m.in. 3000 notesów, 2000 ołówków, 5000 długopisów, 500 kredek wielokolorowych, 500 dzwonków rowerowych i 1000 okularów przeciwsłonecznych. Ponadto 500 toreb na dokumenty, 2000 magnetycznych zakładek do książek, 1000 piórników, 5000 smyczy z karabińczykiem, 100 kubków (mają mieć narysowane m.in. oko smoka wawelskiego), 500 worków podróżnych ze sznurkiem oraz 2000 przypinek do ubrań z logiem. Za to wszystko gmina zapłaci 68,5 tys. zł

Druga cześć przetargu dotyczy ekskluzywnych papierowych toreb - 4000 sztuk na cięższe dokumenty i tyle samo na dokumenty lżejsze. Koszt - 18,5 tys. zł.

I część trzecia tego zamówienia, koszulki - 500 męskich i 500 damskich. Po 100 w każdym rozmiarze. Koszt tej części zamówienia - 11,3 tys. zł.

Ale to nie wszystko. Materiały zamówił też Wydział Rozwoju Miasta, który zajmuje się m.in. pozyskiwaniem inwestorów dla Krakowa.

Łączny koszt zamówienia to 58,5 tys. zł. Tu mamy np. 240 długopisów z gumową końcówką do obsługi ekranów dotykowych w smartfonach i tabletach, 80 aluminiowych podstawek na telefon na biurko oraz... 70 „multitoolów survivalowy (karta przetrwania)” - kompaktowe narzędzie o wielkości i grubości karty kredytowej, które ma nóż, piłę do drewna, otwieracz do puszek i butelek, narzędzie do ściągania izolacji, klucze płaskie i narzędzie do odkręcania śrub motylkowych, otwór przeznaczony do montażu kompasu guzikowego, linijkę. I jeszcze 230 parasoli, 150 skakanek oraz 100 ściereczek do szkła z mikrofibry do czyszczenia okularów, telefonów, ekranów laptopów, monitorów. Ponadto po 200 bidonów oraz ogrzewaczy do rąk.

Do tego są pamięci przenośne do komputerów, etui na karty kredytowe i tablety, notatniki, torby, portfele, zestawy kredek. W ilościach od 50 do 200 sztuk.

Kraków będzie promował się gadżetami za 156 tys. złotych
Dokumenty UMK

Kto otrzyma upominki?

- Tak dobrany zestaw gadżetów promocyjnych, wynika z planów promocyjnych miasta. Odbiorcami naszych działań promocyjnych są starannie dobrane grupy docelowe . Każdy rodzaj gadżetów jest dobrany do profilu odbiorcy - mówi Machowski. Zaznacza, że materiały dostaną nie tylko goście prezydenta, Rady Miasta, czy wydziałów magistratu, np. przedstawiciele inwestorów, zagraniczne delegacje, ale też mieszkańcy np. podczas akcji organizowanych przez gminę czy konsultacji społecznych.

Urząd tłumaczy też nietypowe zamówione rzeczy.

- Zamówiono na przykład. ściereczki do okularów, skakanki czy multitool survivalowy, ponieważ te rzeczy będą często użytkowane przez odbiorców. Są nietypowe, a więc łatwiej oddziałują promocyjnie. Np. ściereczka jest materiałem tanim, a o dużej sile promocji poprzez codzienne użytkowanie - tłumaczy Jan Machowski.

Zaznacza, że takie przetargi będą organizowane co rok.

To początek wydatków

Magistrat tłumaczy, że zakupy to realizacja dokumentu strategicznego „Promocja Miasta Krakowa na lata 2016-2022”. Ma ona pochłonąć w tym czasie 10 mln zł, w tym roku 1,5 mln zł.

Wcześniej, w maju 2016, uruchomiono projekt hejnał12. Codziennie na kanale miejskiej telewizji internetowej można zobaczyć i posłuchać wykonania Hejnału Mariackiego, ale mało kto o tym wie, bo miastu zabrakło środków na wypromowanie tej atrakcji.

Pieniądze, 7 tys. zł, pochłonął, bowiem montaż pięciu kamer na Wieży Mariackiej. Roczne koszty funkcjonowania projektu hejnał12 to około 36 tys. zł.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
poli
zabierzemy Wam płaszcz i co mi zrobicie?
y
yty
Największe interesy robi się na słomianych inwestycjach.

"Miś" Bareja
K
Kamil
Szczerze mowiac nie widze aensu calej akcji ze zmiana logo Krakowa. Czy stare bylo niedobre? Nie rozumieem czemu Majchrowski godzi sie na takie marnotrawienie pieniedzy. Z pewnoscia przetarg wygrala jakas zaprzyjazniona z pracownikami Kancelarii agencja reklamowa. Panie z kancelarii zawsze szastaly dobrem wspolnym jak prywatna wlasniscia szczegolnie przed wyborami Prezydenta Krakowa. Albumy, naleweczki itp to wszystko dla znajomkow panienek z kancelarii bez ograniczen bylo. Mam nadzieje ze nowy Prezydent pogoni to cale skorumpowane towarzystwo na cztery strony Swiata!
S
Smuda
A tymczasem czymże są takie drobne kwoty w skali całego budżetu. Oczywistym jest, że markę Kraków nalezy promować.
s
s.
Pozostaje jeszcze dodać slogan: "Kraków: Miasto Monitorowane."
o
ola
Robimy co nam się podoba, a wam ch..j do tego. Wy macie płacić podatki i nie szumieć. Jeszcze nie załapaliście?
K
Krakauer
To jest jakiś,, Dramat,, a nie promocja Miasta, oko chyba Perskie... Pieniądze w błoto.!!!
M
Maks
Dobrze, że nie ma igrzysk. Tam był miliard złotych do wydania na promocję ;)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska