Organizatorzy wielkich naukowych kongresów i biznesowych konferencji już dobijają się do wrót grodu Kraka. To właśnie tu, wśród zabytków i bogatego życia kulturalnego, chcą organizować swoje imprezy. - Niedawno na targach turystyki w Brukseli przedstawicielka firmy organizującej kongresy medyczne na ok. 2000 osób, zapytała o miejsce w nieistniejącym jeszcze centrum kongresowym przy rondzie Grunwaldzkim - mówi Beata Paliś z biura ds. turystyki.
Tymczasem obiekt ten ma powstać nie prędzej niż w 2011 r. Ale nie ma się co dziwić. Zorganizowanie dużego kongresu wymaga dwóch, a nawet trzech lat przygotowań. Profesjonaliści
w tej branży planują więc wszystko z wyprzedzeniem.
Centrum przy rondzie Grun-waldzkim to nie jedyna taka inwestycja w naszym mieście. W Czyżynach ma powstać wielka hala widowiskowo-sportowa mogąca pomieścić 15 tys. osób. W tej dzielnicy powstanie też krakowskie centrum wysta-wienniczo-kongresowe. Jego największa sala obliczona jest na 8 tys. miejsc.
Inwestycje te bez wątpienia przyćmią Pałac Kultury i Nauki w stolicy, z jego słynną salą kongresową, która dziś "podbiera" nam wielkie imprezy. - Musimy wykorzystać naszą przewagę - przyznaje Andrzej Czapliński, rzecznik prasowy Targów w Krakowie. - Uczestnicy konferencji w wolnym czasie na pewno woleliby zwiedzać Wawel, Oświęcim i Wieliczkę niż włóczyć się po warszawskiej starówce. Możemy przyciągnąć też firmy konferencyjne, które uciekają obecnie do Pragi i Budapesztu oraz
te, które w naszych niebezpiecznych czasach nie chcą organizować imprez w krajach tropikalnych
- dodaje.
Władze miasta nie czekają biernie, aż pojawią się nowe sale konferencyjne. Już dziś tworzą listę firm, które uzyskają certyfikaty profesjonalnego organizatora kongresów. - Na wielu targach biznesowych spotykamy się z organizatorami konferencji, którzy szukają w Krakowie profesjonalnych partnerów do współpracy - mówi dyrektor biura ds. turystyki, Katarzyna Gądek. - Muszą to być jednak firmy sprawdzone, z doświadczeniem. Jakość ich usług ma przyciągać kolejne grupy konferencyjne do miasta - dodaje.
Taki turysta to skarb. Przyjeżdża z o wiele pokaźniejszym portfelem niż "typowy zwiedzacz",
a kongres czy konferencja to możliwość zarobku dla wielu innych, pomniejszych firm. - Co więcej, rozwój tego rodzaju turystyki pozwala uniknąć sezonowości w branży - dodaje dyrektor Gądek.
Krakowska Izba Turystyki ma z kolei inny pomysł na przyciągnięcie ważnych konferencji do miasta. Wysyła w świat tzw. ambasadorów kongresów. - To krakowscy naukowcy, którzy są członkami międzynarodowych stowarzyszeń - tłumaczy Anna Jędrocha, wiceprezes izby. - Przekonują oni ich władze do organizowania imprez właśnie u nas. My wyposażamy ich w materiały promocyjne
- dodaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?