Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy powiatowej policji w Krakowie trafili na ogłoszenie na jednym z portali ogłoszeniowych. Mężczyzna oferował swoją nerkę za 6 tys. zł.
Policjanci szybko namierzyli autora ogłoszenia, którym okazał się 32-letni mieszkaniec Krzeszowic. Mężczyźnie przedstawiono zarzut naruszenia przepisów ustawy o pobieraniu, przechowywaniu, przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia tego przestępstwa. Oświadczył, że nie pamięta co umieszczał w internecie do sprzedaży, gdyż jest w ciężkiej sytuacji finansowej.
Z podobnym przypadkiem policjanci zetknęli się w czerwcu 2015 roku, gdy 24-letnia kobieta także oferowała do sprzedaży nerkę. Wyceniała ją na kwotę 5 tys. zł. Swoje zachowanie motywowała zbieraniem pieniędzy na kupno mieszkania.
- Z uwagi na fakt, że analogiczne sytuacje nie należą do powszechnych, warto podkreślić, że w takich przypadkach nie ma znaczenia motywacja sprawcy, np. z pobudek finansowych czy też dla żartu. Każde więc zamieszczenie podobnych ogłoszeń łamie przepisy ustawy transplantacyjnej - tłumaczy Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: