Im bliżej do krakowskiego Rynku, tym coraz groźniej. Właśnie w rejonie Śródmieścia i Starego Miasta najłatwiej stracić portfel i oberwać po głowie. W czerwcu złodzieje dokonali tu 191 kradzieży i 21 rozbojów.
Katarzyna Bolek w ciągu kilku minut straciła samochód zaparkowany na ulicy Filipa.
- Zdążyłam wejść do koleżanki. Wracam, samochodu nie ma. Najbardziej nie mogę odżałować kolacji, która czekała na siedzeniu… - stara się żartować, ale do śmiechu wcale jej nie było. Policjanci, których wezwała na miejsce zdarzenia, powiedzieli wprost: pani auto jest już najpewniej w częściach.
Marta Nowak, studentka, którą spotykamy w okolicach Kazimierza, opowiada nam, jak w centrum miasta dostała "po mordzie" od trzech… dziewczyn. - Dosłownie za nic! - mówi
- Nie spodobało się tym wulgarnym babochłopom, jak idę ulicą. A mój brat został zaczepiony w tej okolicy już kilkakrotnie. Za każdym razem żądali od niego komórki, wymachując nożami. Dwa razy oddał, ale za trzecim potraktował ich już gazem łzawiącym. Teraz nie rusza się bez niego z domu - tłumaczy dziewczyna.
W okrytej złą sławą Nowej Hucie jest coraz lepiej. Choć i tu doszło do pięciu gwałtów i zabójstwa w pierwszym półroczu 2010 roku. - Teraz jest w miarę spokojnie, ale jeszcze 10 lat temu - macha ręką Jerzy Jeleń, od 30 lat mieszkający w Hucie na os. Złotego Wieku.
Niebezpiecznie jest też w Bieżanowie, Prokocimiu i na Woli Duchackiej. Od stycznia do czerwca policja zakończyła tam postępowania dotyczące czterech zabójstw i dwóch gwałtów. - Najgorzej jest podczas weekendów, kiedy w nocy wracają imprezowicze. Można dostać po głowie - przyznaje Jan Perłowski z Prokocimia.
- Ale ja znam wszystkie okoliczne typy "spod ciemnej gwiazdy", to się nie boję. Wiadomo, swoich się nie tyka - dodaje.
Patrząc w statystyki, najbardziej bezpieczną dzielnicą w Krakowie są Grzegórzki. - Nie czuję się bezpiecznie - przyznaje jednak Marta Zarosińska, mieszkająca koło hali targowej. - Dwa razy napadli mojego chłopaka. Dobrze, że nie skończył w szpitalu. Stracił pieniądze i komórkę, ale ocalił skórę - opowiada.
Grzegorz Mielcarek, mieszkaniec Podgórza, proponuje, aby wybrać się wieczorem na pl. Bohaterów Getta.
- Można się wystraszyć. Najgorzej późnym wieczorem. Można wtedy spotkać typów w dresach, którzy natrętnie zaczepiają przechodniów - mówi.
- Każdy tworzy sobie w swojej świadomości indywidualne mapy zagrożeń - nie ma wątpliwości Katarzyna Padło z małopolskiej policji. - Albo w oparciu o własne doświadczenia, ale także na podstawie tego, co usłyszał lub przeczytał - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?