Specyfikacja opracowana przez urzędników oprócz warunków, jakie muszą spełnić dorożkarze, dokładnie określa wygląd samego pojazdu. - Chodzi przede wszystkim o to, aby po Rynku jeździły dorożki, a nie różnego rodzaju powozy czy karoce - mówi Jacek Stokłosa, główny plastyk miasta. - Istotne jest, aby dorożki miały podobne gabaryty, a także były w zbliżonej kolorystyce - dodaje. Według przepisów długość całego zaprzęgu nie może przekroczyć 7 metrów, a dorożka powinna być pomalowana na jeden z sześciu kolorów. Są to: czarny, biały, beżowy, ciemny brązowy, bordo lub ciemny zielony.
Głównym modelem na krakowskich ulicach ma być dorożka Victoria o długości 3,5 m, szerokości 1,6 m i wadze 0,5 tony. Ponieważ nowe dorożki nie będą mogły posiadać dodatkowych skrzyń i siedzisk, na wniosek dorożkarzy do użytku dopuszczono także większy od Victorii model Lando, który posiada przeszkloną kabinę pozwalającą przewozić pasażerów w złą pogodę.
Zaprzęgi muszą ponadto posiadać specjalne naklejki kontrolne po obu stronach pojazdu, zawierające numer boczny dorożki.
Specyfikacja określa też wygląd dorożkarza. W przepisach czytamy, że powożący pojazdem zaprzęgowym musi mieć odzież nawiązującą do tradycji dorożkarstwa krakowskiego (np. białą koszulę, kamizelkę, lub surdut - w kolorze czarnym lub szarym), a strój winien być uzupełniony o stylowe nakrycie głowy.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!